Wpis z mikrobloga

@dudusbug: potwierdzam , do 7 stopni spokojnie jeździłem w takim 3 warstwowym setupie. Problemem największym są : rękawice ( rozwiązanie to wspomniane podgrzewane manetki + handguardy ) i szyja. Jeździłem nakedem bez tych akcesoriów i poniżej tych 7*C powiedziałem sobie, że szkoda dłoni.
Teraz mam je oba :D, ciekawe jak będzie wiosną.
@Oskarek89: zimowa kipsta + dobrze mieć coś na szyję, sam jechałem w mieście przy 4 stopniach na chwilę i miałem tekstyl + pamiętaj o rękawicach zimowych, niby ręka ci się spoci, ale przynajmniej nie jest sztywna
@dudusbug:

Z szyją też nie ma problemu, gdy w kurtce masz wysoki odpinany kołnierz.


Akurat okolice szyi i przepływ powietrza dołem kasku to jest potencjalnie największe ryzyko (i nie chodzi o głupią anginę) jeśli chodzi o ubranie się w zimę na moto i kołnierzem jaki by nie był nic się nie załatwi.

Gx
@Gixaar: Kołnierze w kurtkach adventure mają ściągacze zaraz przy kościach żuchwy, więc wiatr nie dostanie się z żadnej strony. To nie jest osobny komin, tylko część kurtki. Gdybym w takiej nie jeździł to mógłbyś mi takie bzdury wciskać, że wiatr dostaje się od góry, ale zrobiłem w niej tysiące kilometrów i nawet przy niskich temperaturach nie poczujesz wiatru na szyi. Poniżej masz przykład takiego kołnierza.
dudusbug - @Gixaar: Kołnierze w kurtkach adventure mają ściągacze zaraz przy kościach...

źródło: comment_0px4D6OEZtJCmCij3G6J0Uw9IDvD9Tcq.jpg

Pobierz