Wpis z mikrobloga

@mariusz-migdalek: na 90% te zioło jarają jakieś studenciaki. Zrób research wśród sąsiadów kilka pięter w góre i w dół(no chyba że aż tak daje że na całej klatce czuć, wtedy gorzej). Jak już zlokalizujesz sprawców to poinformuj ich żeby jarali na balkonie albo przez okno, jak nie to polizei. Przynajmniej ja bym tak zrobił

  • Odpowiedz
@ossela: Właśnie mam wrażenie, że to nie studenciaki, tylko takie dość młode osoby, które jeżdżą całkiem niezłymi autami:p Więc stąd uzasadnienie obawy, że mogą być kimś więcej w jakiejś nielegalnej organizacji:P Szanuję Twoje podejście. U nich pewnie problem z paleniem na balkonie może wynikać z niskiego piętra...

#poji i tak zaklejaliśmy i wciąż się wydobywało trochę. Szczególnie moja dziewczyna potrafi wyczuć bardzo wcześnie, co świadczy o jej nadwrażliwości:(
  • Odpowiedz
@mariusz-migdalek: miałem z tym problem od kwietnia do listopada..., strach było otworzyć okno bo jarali od rana do późnej nocy. Problem ustał samemu, wyprowadzili się, ba, nawet Sebixom pomogłem załadować samochód (ʘʘ)

Nie miałem nic do nich, ale znam ten problem... Z czasem staje się to bardzo uciążliwe.
  • Odpowiedz
@mariusz-migdalek:

nie idz na psiarnie, chcesz s--------c zycie komus bo sobie jara trawke? jestem na 200% pewny ze jak podejdziesz i powiesz ze zapach przeszkadza dziewczynie i czy moga cos z tym zrobic i ze przychodzisz bo nie chcesz problemow robic to cos z tym zrobia - za pewne mocno sie zestresuja i zadbaja by ci pod okienkiem nie j----o - jak dalej bedzie to juz wiesz co robic, bo
  • Odpowiedz
  • 43
@mariusz-migdalek idz i zapytaj czy oni jaraja ziolo i ze ich ostrzegasz bo bagiety robily rozpoznanie i wypytywaly w bloku. slyszales ze blok pod obserwacja itd. jak nawet pojdziesz na policje pozniej to nie bedzie na ciebie bo sprawa juz sie dawno toczyla :)
  • Odpowiedz
@mariusz-migdalek: odpowiem z drugiej strony barykady ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak sąsiedzi przyszli do nas na luzie zasygnalizować problem, chociaż byli dwa razy starsi, to po prostu zaczęliśmy wychodzic na balkon. Gdyby mówili coś o pójściu do dzielnicowego, to pewnie próbowalibyśmy zrobić im jeszcze bardziej na złość. Tak jak radzi kilka osób wyżej - idź porozmawiać.

  • Odpowiedz
  • 1
@Bimbay nie no bez przesady, palenie ziola to nie gotowanie mety zeby mieli az takie cisnienie i paranoje o obserwowaniu bloku. po prostu ktos cos gdzies uslyszal dzielnicowy przyszedl sie zapytac. wg. mnie legit :)
  • Odpowiedz
@mariusz-migdalek: Porozmawiaj z nimi żeby palili na balkonie, albo otwierali okna. Nie stosuj żadnej agresji werbalnej, bo różnie mogą zareagować. Ewentualnie wywieś kartkę na klatce schodowej że jeb*e baką. Będą się bali więcej palić ( ͡° ͜ʖ ͡°). A jak nie chcą współpracować to nie zostaje nic innego jak policja.
  • Odpowiedz