Zauważyłem, że sporo wypokowych Karyn ma straszy ból dupy o tą statystykę, która jasno pokazuje, że przeszłość ma ogromne znaczenie, wbrew powszechnym stwierdzeniom.
Co zabawniejesze podświadomie łączą one stabilny i trwały związek z rzeczami tak negatywnymi, jak np. przemoc domowa, choć ta jest domeną głównie patologii, która bynajmniej z aktywnością seksualną do ślubu nie czeka.
Choć ta informacja jest dla wielu osób solą w oku, z kobietami, dla których obecny partner jest tym pierwszym, buduje się znacznie trwalsze i stabilniejsze małżeństwa i długie związki.
Już nawet jeden partner seksualny przed obecnym, zwiększa drastycznie prawdopodobieństwo rozpadu przyszłego małżeństwo, a kolejni już nie robią aż takiej różnicy, choć działają negatywnie w sposób dość znaczny.
Różnego rodzaju przegrywy i #!$%@? sprawiają, że ten temat jest już wręcz karykaturą, jednak mając zwyczajne i zdroworozsądkowe podejście wyraźnie widać, że nie jest to błacha sprawa i raczej powinno to być jednym z kluczowych czynników przy wyborze partnera, czy partnerki do małżeństwa, jeśli chce się, żeby było ono jak najbardziej trwałe i stabilne.
Co prawda u mężczyzn aż takiej korelacji się nie dopatrzono, a liczba wcześniejszych partnerek seksualnych zdaje się nie wpływać na trwałość małżeństwa, to logicznym jest, że facet który potrafił powstrzymać się przed seksem aż do ślubu, ma znacznie większe szanse na zdecydowaną odmowę potencjalnej kochance, niż facet który koniecznie chciał skonsumować związek jak najszybciej.
Ot, zwyczajny test obciążeniowy, nie znasz jakości materiału i człowieka, dopóki nie wystawisz go na próbę.
Kolejny raz okazało się też, że Kościół ma rację, promując takie rzeczy jak czekanie z seksem do ślubu i posiadanie tylko jednego partnera seksualnego przez całe życie. Tak buduje się trwałe związki, które tworzą stabilne rodziny i podstawą trwałego społeczeństwa.
Oczywiście zaraz zlecą się różne ameby i fani tzw. "przygód" i dadzą żelazny dowód na istnienie syndromu wyparcia, który sprawia że ludzie potrafią odrzucać oczywiste fakty, jeśli tylko nie zgadzają się one z ich życzeniowym myśleniem, ale tu zetrą się ich lamenty i hurr durzenie z poważnymi badaniami naukowymi.
Wniosek z tego wszystkiego jest jeden. Jeśli ktoś chce mieć trwałe i stabilne małżeństwo, będzie rozważał wyłącznie ślub z dziewicą, najlepiej religijną, gdyż religijność znacząco wpływa na trwałość związku i w małżeństwach, gdzie regułą jest codzienna wspólna modlitwa nie rozwodzą się praktycznie nigdy.
Największą trudnością w tej sprawie jest oczywiście, żeby taka osoba się wami zainteresowała, bo nawet jeśli taką znajdziecie, co samo w sobie jest trudne w dzisiejszych czasach, to trzeba sobą coś jeszcze reprezentować.
@Lawrence_z_Arabii właściwie to nie ma znaczenia bo związki jakie znamy z przeszłości są no właśnie przeszłością. Jakiś mały procent z nas będzie miał szczęście znaleźć kobietę czy mężczyznę na całe życie a całej reszcie zostaje szczęśliwy rok związku, później dziecko, bolec na boku, rozwód i alimenty. Tak kształtuje nasze życia popkultura i feminizm. Z tym nie wygramy. Amen.
Grafika być może ale twój jej opis to już bajkopisarstwo. Myślisz korelację ze związkiem przyczynowo-skutkowym i to co najmniej dwukrotnie. Zarówno w przypadku liczby partnerów jak i kwitu małżeńskiego.
Grafika być może ale twój jej opis to już bajkopisarstwo. Myślisz korelację ze związkiem przyczynowo-skutkowym i to co najmniej dwukrotnie. Zarówno w przypadku liczby partnerów jak i kwitu małżeńskiego.
@Lawrence_z_Arabii to nie jest tak, że twoja interpretacja na pewno jest nieprawidłowa, tylko brak danych na potwierdzenie, że jest prawidłowa albo jedyna właściwa. W skrócie, oba twierdzenia są zasadne, że kobiety (ludzie w ogóle), którzy częściej zmieniają partnerów mają mniej stabilne związki jak i że ludzie mający mniej stabilne związki, częściej zmieniają partnerów. Tylko co jest przyczyną, a co skutkiem? Ludzie są różni, skąd pewność, że to po prostu z natury jedni
@Lawrence_z_Arabii: Correlation does not imply causation. Równie dobrze może być na odwrót, czyli osoby z tendencjami do długich związków mają mało partnerów (bo w każdym trwają długo), a osoby, które nie są w stanie stworzyć długiego związku, mają siłą rzeczy wielu partnerów seksualnych. Ale to nie oznacza, że jak ktoś ma tych partnerów dużo, to nie stworzy długiego związku, bo może nie trafił na drugą taką osobę.
Równie dobrze może być na odwrót, czyli osoby z tendencjami do długich związków mają mało partnerów (bo w każdym trwają długo), a osoby, które nie są w stanie stworzyć długiego związku, mają siłą rzeczy wielu partnerów seksualnych
@ponton: A co to zmienia z perspektywy wyboru partnera? Wtedy jest jeszcze gorzej, bo nieumiejętność jest wrodzona i trzeba takie osoby unikać jeśli chce się mieć trwały związek.
@ponton: jeśli twierdzisz, że zakochanie się w kimś kto chce tylko poruchać, w sytuacji gdy planuje się stały i stabilny związek, nie jest błędem, to ja nie mam pytań.
@peyyy: @Lawrence_z_Arabii: Bycie z kimś w związku oznacza sypianie z nim. Twierdzenie, że ktoś źle wybrał, bo jego partner po 2 latach okazał się niedojrzały i zdradził albo po prostu się znudził, to absurd. xD Świat nie jest czarno-biały. Nigdy na 100% się nie wie, z kim się wiąże. Przynajmniej teraz można rozwód wziąć, bo kiedyś trzeba się było męczyć do usranej śmierci.
Afera z p0lką w Grecji pokazuje jak zazwyczaj wyglądają fabuły gówno romansideł typu „365 dni” w rzeczywistości XDD P0lka pojechała do egzotycznego kraju, została porwana, ale historia nie kończy się piękną miłością, tylko porzuceniem gdzieś w rowie z dziurą w dupie xd #p0lka #afera #grecja
Co zabawniejesze podświadomie łączą one stabilny i trwały związek z rzeczami tak negatywnymi, jak np. przemoc domowa, choć ta jest domeną głównie patologii, która bynajmniej z aktywnością seksualną do ślubu nie czeka.
Choć ta informacja jest dla wielu osób solą w oku, z kobietami, dla których obecny partner jest tym pierwszym, buduje się znacznie trwalsze i stabilniejsze małżeństwa i długie związki.
Co ciekawe, znacznie ważniejszy jest sam fakt, że kobieta była dziewicą, niż to czy czekano z seksem do ślubu, choć to oczywiście jeszcze pozytywniej wpływa na trwałość związków.
Już nawet jeden partner seksualny przed obecnym, zwiększa drastycznie prawdopodobieństwo rozpadu przyszłego małżeństwo, a kolejni już nie robią aż takiej różnicy, choć działają negatywnie w sposób dość znaczny.
Różnego rodzaju przegrywy i #!$%@? sprawiają, że ten temat jest już wręcz karykaturą, jednak mając zwyczajne i zdroworozsądkowe podejście wyraźnie widać, że nie jest to błacha sprawa i raczej powinno to być jednym z kluczowych czynników przy wyborze partnera, czy partnerki do małżeństwa, jeśli chce się, żeby było ono jak najbardziej trwałe i stabilne.
Co prawda u mężczyzn aż takiej korelacji się nie dopatrzono, a liczba wcześniejszych partnerek seksualnych zdaje się nie wpływać na trwałość małżeństwa, to logicznym jest, że facet który potrafił powstrzymać się przed seksem aż do ślubu, ma znacznie większe szanse na zdecydowaną odmowę potencjalnej kochance, niż facet który koniecznie chciał skonsumować związek jak najszybciej.
Ot, zwyczajny test obciążeniowy, nie znasz jakości materiału i człowieka, dopóki nie wystawisz go na próbę.
Kolejny raz okazało się też, że Kościół ma rację, promując takie rzeczy jak czekanie z seksem do ślubu i posiadanie tylko jednego partnera seksualnego przez całe życie. Tak buduje się trwałe związki, które tworzą stabilne rodziny i podstawą trwałego społeczeństwa.
Oczywiście zaraz zlecą się różne ameby i fani tzw. "przygód" i dadzą żelazny dowód na istnienie syndromu wyparcia, który sprawia że ludzie potrafią odrzucać oczywiste fakty, jeśli tylko nie zgadzają się one z ich życzeniowym myśleniem, ale tu zetrą się ich lamenty i hurr durzenie z poważnymi badaniami naukowymi.
Wniosek z tego wszystkiego jest jeden. Jeśli ktoś chce mieć trwałe i stabilne małżeństwo, będzie rozważał wyłącznie ślub z dziewicą, najlepiej religijną, gdyż religijność znacząco wpływa na trwałość związku i w małżeństwach, gdzie regułą jest codzienna wspólna modlitwa nie rozwodzą się praktycznie nigdy.
Największą trudnością w tej sprawie jest oczywiście, żeby taka osoba się wami zainteresowała, bo nawet jeśli taką znajdziecie, co samo w sobie jest trudne w dzisiejszych czasach, to trzeba sobą coś jeszcze reprezentować.
Podobny protip jest dla różowych pasków.
http://socialpathology.blogspot.com/2010/09/sexual-partner-divorce-risk.html?m=1
https://ifstudies.org/blog/counterintuitive-trends-in-the-link-between-premarital-sex-and-marital-stability/
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dziewice-lepszymi-zonami,221800.html
https://kobieta.wp.pl/recepta-na-udane-malzenstwo-mala-liczba-partnerow-seksualnych-5982740951802497a
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #nauka #gruparatowaniapoziomu #wiara #kosciol #tfwnogf #tfwnogf #seks
Komentarz usunięty przez autora
@Kon_Baltazar: czego posłuchać?
Grafika być może ale twój jej opis to już bajkopisarstwo.
Myślisz korelację ze związkiem przyczynowo-skutkowym i to co najmniej dwukrotnie. Zarówno w przypadku liczby partnerów jak i kwitu małżeńskiego.
@szpongiel: podaj lepsze wyjaśnienie.
W skrócie, oba twierdzenia są zasadne, że kobiety (ludzie w ogóle), którzy częściej zmieniają partnerów mają mniej stabilne związki jak i że ludzie mający mniej stabilne związki, częściej zmieniają partnerów. Tylko co jest przyczyną, a co skutkiem? Ludzie są różni, skąd pewność, że to po prostu z natury jedni
@ponton: A co to zmienia z perspektywy wyboru partnera? Wtedy jest jeszcze gorzej, bo nieumiejętność jest wrodzona i trzeba takie osoby unikać jeśli chce się mieć trwały związek.
@Lawrence_z_Arabii: Albo #!$%@? się w osobach, które wcale nie chcą długotrwałego związku. Jak ktoś ma 3 partnerów to nie wiesz, czy sam się nimi znudził, czy z każdym chciał budować długi związek, ale druga strona nie chciała. Naprawdę, polecam poczytać: https://en.wikipedia.org/wiki/Correlation_does_not_imply_causation
@ponton: Czyli źle wybiera, pisałem przecież.
Jeśli ktoś miał trzech partnerów, to albo sam nie wie czego chce, albo nie umie dobrze wybrać.
Podajesz przykłady na brak związku między dwiema sytuacjami, a w omawianym przeze
@Lawrence_z_Arabii: xDDD
@ponton: jeśli twierdzisz, że zakochanie się w kimś kto chce tylko poruchać, w sytuacji gdy planuje się stały i stabilny związek, nie jest błędem, to ja nie mam pytań.
@ponton: XDD gościu właśnie te statystki pokazują ci, że z seksem warto poczekać do ślubu, szkoda słów
@ponton: xDDD
po prostu pogódź się z faktami