Wpis z mikrobloga

W Polsce nie ma problemu z pracą. Jest problem z dobrą pracą. Jeśli ktoś chce pracować, to będzie. Pytanie, czy utrzyma się z tej pracy? Czy będzie mógł zapłacić za dentystę, pojechać na wakacje, wyjść ze znajomymi do kina. Jako mieszkańcy Europy, od ponad dekady członkowie Unii Europejskiej, chcielibyśmy żyć na jakimś poziomie. #gownowpis
  • 54
@bialapodlaska78: Teraz i tak się poprawiło, bo za najniższą krajową starczy ci na wynajęcie pokoju i jedzenie. Jak masz szczęście i nie chorujesz to jakoś przeżyjesz (albo raczej przewegetujesz).

Ale faktycznie jak człowiek ma jakieś wymagania to znalezienie pracy graniczy z cudem. Sam szukałem pracy w branży tak, żeby mieć jednocześnie czas na studiowanie i wszędzie odpowiedź typu: „Panie, poniżej 1 etatu nie mamy o czym rozmawiać, najlepiej 1,5 etatu minimum).
@Rayquel: jest i nie jest coraz lepiej, raczej idzie to bardzo powolutku. Prawda jest taka że pokolenie Januszy wychowuje pokolenie Januszy. Niektórzy zachowują się jak stara kadra umyślnie, bo wyzysk pracownika jest w sumie zawsze opłacalny, a niektórzy nawet sobie z tego nie zdają sprawy ale zadajmy sobie pytanie, kto kiedykolwiek nagadał swojemu szefowi i przemówił mu do rozsądku, w sytuacji kiedy zdecydowanie miał rację? Mało kto. I kadra zarządzająca widzi
@bialapodlaska78: Ja tak zawsze powtarzałem. U mnie szukanie pracy trwa maksymalnie tydzień.

Inna sprawa, że tylko raz zarabiałem w miarę dobrze, do czasu aż firma nie splajtowała. Choć zarabiałem tam tylko dlatego bo... tak właściwie to #!$%@?łem dwa etaty w miesiacu, życia nie miałem.

Pracy jest od #!$%@?. Kwestia tego, żeby były ludzkie warunki i godziwa płaca, a z tym bardzo ciężko.
@bialapodlaska78: Widziałem w zeszłym tygodniu na OLXie ofertę pracy na przemycanie aut na albo z Ukrainy (ok, nie było to wprost napisane, ale ->), stawka 1000zł/netto dziennie. Dokładnie w ofercie "przewożenie samochodów". Tydzień popracujesz i przez miesiąc żyjesz.
@Rayquel każdy nie może mieć na siebie pomysłu. Ci bardziej pomyslowi i przedsiębiorczy niech zarabiają sporo a Ci zwykli szarzy niech mogą godnie żyć z pensji w fabryce czy magazynie. Mówi się, ze jak kogoś nie stać na dzieci to niech sie nie rozmnaża. Ale czy w takim razie prawo do potomstwa maja mieć tylko Ci powyżej sredniej krajowej? Czyli 10% Polaków. W ten sposób kraj wymrze w kilka pokoleń. Znajomy zarabia