Aktywne Wpisy
Cześć Panowie i Panie, to ja Kasia Pieluszka, Kasia z Bali.
Mam dla was poradnik o wyrywaniu. Perspektywa kobiety, rady od ludzi pochodzących z całego świata, historie z życia (między innymi o nagich Czeszkach), charakterystyka kultur (rady jak wyrwać Francuza lub Francuzkę czy mieszkańców Asutralii)
Kupujecie wpłacając od 29 zł na Sztuka wyrywania - poradnik dla kobiet i mężczyzn
Wysyłka ebooka do 12 godzin.
Wiem, że lubicie czytać ;)
#rozrywka #bali #
Mam dla was poradnik o wyrywaniu. Perspektywa kobiety, rady od ludzi pochodzących z całego świata, historie z życia (między innymi o nagich Czeszkach), charakterystyka kultur (rady jak wyrwać Francuza lub Francuzkę czy mieszkańców Asutralii)
Kupujecie wpłacając od 29 zł na Sztuka wyrywania - poradnik dla kobiet i mężczyzn
Wysyłka ebooka do 12 godzin.
Wiem, że lubicie czytać ;)
#rozrywka #bali #
whitewolfik +182
Dzisiaj byłem w sądzie w sprawie #sluzebnoscwolfika i wygląda na to, że wkrótce poznamy finał. Sąsiad z polem obok mojego nie dogadał się z gminą w kwestii wyceny pod drogę i nie sprzedał spornego fragmentu, także drogi nie ma. Dowiedziałem, się że został powołany kolejny biegły na potrzebę wyceny służebności poprowadzonej przez pole sąsiada zgodnie z mpzt aż do fragmentu, który sprzedałem gminie. Na rozprawie mój adwokat miał tylko jeden wniosek -
Mirki powiedzcie mi czy ze mną jest coś nie tak ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jestem trochę po trzydziestce #programista12k (netto etat), jeden stały #rozowypasek parę leveli niżej od dawna i żyje nam się bez większych problemów, bolców czy pierogów na boku, dram i afer. No niby #wygryw. Chcielibyśmy się trochę ustabilizować i chcielibyśmy mieć dziecko, ale ile bym nie liczył, wychodzi że nas nie stać. Już widzę jak ktoś pisze że się w dupach poprzewracało, ale o co chodzi.
Zarabiam niby dużo (wiem wiem, na wypoku to i tak mało), ale pracuję też dużo, często siedzę w nocy nad pracą albo dodatowymi zleceniami, do domu wracam nie wcześniej niż o 18, bardziej o 19.
Mieszkanie niedawno wzięte w kredycie, zanim go spłacę minie jeszcze przynajmniej 8 lat.
Różowa niestety z innej branży, aktualnie albo zarobi może 2-3 tysiące bez większych perspektyw albo intensywnie zwiększa kwalifikacje (co własnie robi) aktualnie nie pracując tylko się ucząc i robiąc pewne uprawnienia. Za jakieś 5 lat dojdzie może do 5-6 tysięcy, wyżej to już tylko własna działalność do której się nie nadaje. No trudno, nie każdy siedzi w ajti.
Teraz koszty. Kredyt prawie 3 tysiące zł, utrzymanie mieszkania, jedzenie, ubrania i tego typu podstawowe sprawy jakieś 2 tysiące zł, darmowe studia różowegopaska 500 zł miesięcznie (książki, materiały i inne), samochód średnio 500 pln miesięcznie, jakieś inne koszty tysiąc miesięcznie.
Nie imprezujemy, nie wyjeżdzamy na wakacje, nie mamy drogich hobby, nie pijemy, nie palimy, nie leczymy się na nic poważnego (jeden stały koszt 200 pln miesięcznie) czyli nie bardzo jest co więcej ograniczać. Nie kupujemy drogich ubrań, nie jemy niczego drogiego, no nie ma czego obcinać. Żyjemy nadal tak jak żyliśmy gdy zarabiałem jedną czwartą tego co teraz.
Zresztą nie jest źle, nadal zostaje jakieś 5 tysięcy miesięcznie (zwykle 6) które idzie na nadpłatę kredytu.
Co gdyby pojawiło się dziecko?
Różowa traci możliwość zrobienia czegoś ze sobą bo nie dokończy aktualnych kursów, zresztą kobietom w ciąży nie wolno robić tego co robi ze względu na pracę z jakąś chemią. Za jakieś 7 lat to nie byłby problem, bo miałaby lepszą pozycję, ale teraz to jest powrót na sam początek bo i tak musiałaby się opiekować dzieckiem. Nawet jakbym znalazł odpowiednią opiekunkę to nie chciałbym aby od razu dziecko większość dnia było z obcą kobietą, do tego to koszt przynajmniej tych 2.5 tysiąca miesięcznie a raczej jeszcze tysiąc więcej.
Koszty utrzymania dziecka. Nawet zakładając że byłoby zdrowe i nic się nie działo to pewnie z tysiąc złotych by wyszedł. Badania, pieluchy, jedzenie, ubrania (nie mamy od kogo brać używanych) no to wszystko kosztuje, pewnie ten tysiąc miesięcznie to momentami i tak byłoby za mało.
Nagle z tych 12 tysięcy robi się tylko półtora zapasu a to przecież życie z dnia na dzień, nic nie odkładam na emeryturę (dość drogie mieszkanie w miejscu gdzie zawsze ktoś wynajmie ma być właśnie emeryturą), co gdyby jednak ktoś z nas w końcu zachorował, co gdybym stracił pracę i jednak nie znalazł nowej w pół godziny, co gdy już stopy procentowe pójdą w górę a nie będę mógł nadpłacać kredytu i zostanie mi ponad 20 lat rat? Co gdyby dziecko miało jakieś problemy i trzeba by było mu poświęcać jeszcze więcej czasu i pieniędzy? Mam trochę oszczędności (nie jakoś dużo, wcześniej zarabiałem mniej a tyle jest dopiero może od dwóch lat bo dość późno zacząłem pracować w IT), ale nie takie aby brać na siebie taką odpowiedzialność, zresztą od dłuższego czasu nie dokładam do nich nic więcej a tylko nadpłacam kredyt.
Oczywiście można przenieść się do tańszego mieszkania na obrzeżach miasta, ale wtedy dojdą mi dodatkowe dwie godziny dziennie na dojazdy więc już absolutnie nie będę miał czasu na nic. Przeniesienie do mniejszego miasta i wynajęcie komuś tego? Dałoby się, ale zarabiałbym połowę tego co teraz (zdalna praca u mnie raczej odpada, przynajmniej nigdzie gdzie dotąd pracowałem nie było to mile widziane) więc nadal nic to nie daje, do tego różowa tam nie mogłaby robić tego co robi i skończyłoby się na pracy w jakimś sklepie. No i chciałbym widzieć też swoje dziecko więc chciałbym mniej pracować, aktualnie mam perspektywy na #programista17k, ale to wymaga nadal takiej pracy jak teraz czyli nierzadko po 14h dziennie a weekendy spędzam na uczeniu się nowych rzeczy bo łudzę się że dojdę w końcu do etapu gdy będę tyle co teraz zarabiał w mniej niż 8 godzin dziennie. To nie jest kierunek w którym chcę iść, zwłaszcza że od jakiegoś czasu powoli zaczynam się wypalać zawodowo bo tylko pracuję a życia praktycznie nie mam i widzę tylko coraz więcej rzeczy których nie umiem a chciałbym umieć.
Rodzice nie pomogą bo albo ich nie ma albo są za daleko, znajomych zbyt wielu nie mamy (oboje jesteśmy bardziej introwertycznymi piwniczakami niż dynamiczniakami z milionem znajomych) bo często się przeprowadzaliśmy i są rozsiani po całej Polsce. Nawet nie mamy zbytnio gdzie wracać gdyby nie było stać nas na mieszkanie, więc nie ma opcji awaryjnej. Darmowej opieki nad dzieckiem też nie będie.
Mógłbym oczywiście szukać kontraktu za granicą i zarabiać sporo powyżej tego co teraz, tylko to nie jest rozwiązanie na stałe, do tego nie wyobrażam sobie żeby rozdzielać się na stałe z dziewczyną a ona nie wyjedzie.
Zresztą nie o to chodzi bo chodzi o pierwsze pytanie, czy ja coś źle liczę czy przecież całkiem spora kwota może naprawdę nie być wystarczająca na utrzymanie rodziny? Oczywiście można poczekać jeszcze te przynajmniej pięć a najlepiej osiem lat, kredyt będzie w większości spłacony, różowy będzie miał lepszą pracę i nie straci jej w ciąży, tylko wtedy ona będzie już po trzydziestce a ja bliżej czterdziestki. Wydaje mi się to być późnym wiekiem na pierwsze rodzicielstwo. Dziecko z podstawówki odbierałbym jako pięćdziesięcioletni nieomal dziadek.
Sam wychowałem się w domu gdzie rodzice razem nie zarabiali połowy tego co ja teraz i nie chodzi o to że boję się nawet nie biedy a po prostu skromnego życia, po prostu mieli inną sytuację bo mieli dom za darmo, dużo rodziny dookoła, własną ziemię dzięki której głód im nigdy nie groził no a ja za wszystko muszę płacić i nikt mi nie pomoże w razie czego bo nawet nie mogę liczyć na państwowy żłobek, przedszkole czy lekarza. Nie przeszkadza mi to, no ale to kosztuje.
Trochę pospamuję tagami bo wiem że tu siedzą też ogarnięci i nieco starsi ludzie i może potrafią na to spojrzeć z dystansem. Może za poważnie to planuję i dziecko wcale aż tyle nie kosztuje i nie wymaga czasu oraz uwagi? No i nie chcielibyśmy jednego, a najlepiej trójkę, co wydaje mi się być niemożliwe przy takich warunkach, no ale przecież tylu ludzi nie ma połowy tego a jakoś sobie radzi.
#niebieskiepaski #rozowepaski #dzieci #zwiazki #ciaza #rodzina
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Ile dzieci?
@sad_pepe: świetny argument za tym żeby robić dzieci... Rób bo w Afryce ludzie żyją za dolara dziennie i jakoś leci.
@fxxx: wystarczy żeby nie nadpłacał kredytu i ma od ręki 5k zł
Komentarz usunięty przez autora
@sad_pepe: lepsza taka jakakolwiek refleksja nad własną sytuacją życiową niż po prostu #!$%@? się i płodzenie dzieciaków jak fabryka. No a nieogarniętość OPa to już inna kwestia.
@AnonimoweMirkoWyznania: > Nie imprezujemy, nie wyjeżdzamy na wakacje, nie mamy drogich hobby, nie pijemy, nie palimy
(╯︵╰,)
@AnonimoweMirkoWyznania: jprdl, nigdy tego nie zrozumiem xD
ej wlasnie, wtf. na emeryturze beda jezdzic?
A tak poważnie, to zajść w ciążę nie jest łatwo, u nas trwalo to 5 lat! A po trzydziestce to juz coraz trudniej
Nie wien cos tam dalej naklepal bo przestalem czytac po oarunastu linijkach.
Nigdy nie bedzie tam ze wszystko bedzie ci pasowac pod dzieciaka, po prostu nie potraficie podjac tej decyzji (z roznych wzgkedow) i tyle. Mam znajomych w podobnej sytuacji -od 5 lat #!$%@? o dzuecki, najlierw wieksze mieszkanie -szukaja 4 lata, dalej nie kupione. Potem ze roznie moze byc