Wpis z mikrobloga

Dbasz regularnie o samochód, myjesz, odkurzasz, ani jednej rysy, auto z 2010 i przebieg raptem 60k, samochód wygląda jak nowy z salonu.

Spada trochę śniegu i jakiś pajac wjeżdża w tył na światłach, bo się zagapil.

Mirki, trzymajcie mnie, bo mam zawał.

Cudownie się zaczyna ten tydzień

#dziendobry #lodz #zalesie
  • 157
  • Odpowiedz
@Inboxie: Ale czemu twoim argumentem jest sprzedaż i zysk? Jest jeszcze własna satysfakcja i zadowolenie. Jeśli ma się czym jeździć, to dbanie o to "narzędzie" sprawia zwyczajną radość. Nie dla każdego samochód to tylko kawałek blachy do dojazdu do pracy.

A co do przeinaczania analogii trochę nie rozumiem skąd to wyolbrzymienie. Autor nic nie napisał, że trzymał samochód pod kocem. Po prostu dbał, a to się ceni. Dbanie o własną
  • Odpowiedz
@Inboxie: Nie rozumiesz, bo pojmujesz tylko jeden tok myślenia, normalna sprawa. Twoja żona jeździ leasingowym samochodem-narzędziem, a do tego robi chlew wokół siebie. Jeśli nie masz z tego powodu zawału, to spoko - to jej życie i ja to rozumiem. Nadal jednak jest syfiarą, skoro jej się to podoba, to nie ma żadnego problemu. Problemem jest gdy ta syfiara powie Ci, że przesadnie dbasz o swój samochód, bo jest czysty
  • Odpowiedz
Człowiek zainwestuje jakąś ilość pieniędzy- nie dziesiątki, nie setki, ale tysiące złotych, na które pracuje parę miesięcy jak i nie lat w samochód. Cieszy się z niego, dba, żeby jak najlepiej się prezentował i jak najdłużej zachował swój stan nowości, ale nieeeee.
Taniec #!$%@? mirków trwa w najlepsze- wartości pieniądza nie znają, bo mama wszystko kupuje, na wszystko zarabia. Ale jak komputer #!$%@? to już cali w pocie, chcą drzeć łacha ze
  • Odpowiedz
@Pooodi: Jeśli nie wzywałeś policji to trochę może być lipa. Też miałem gościa w zderzaku, ale nie było dużych szkód, więc podpisał się pod szkodą z jego winy. Potem niestety sprawca wycofał oświadczenie i był problem, sądy i strata czasu... Obyś nie trafił na cwaniaka.
  • Odpowiedz