Wpis z mikrobloga

@#!$%@?: Warto poszukać na pół-prywatnych/dzikich parkingach na zadupiach, czasami złodzieje zostawiają je tam na parę dni żeby sprawdzić czy właściciel nie ma jakiejś łatwej metody namierzenia takiego samochodu. Znajomy kiedyś w taki sposób znalazł swój samochód skradziony dzień wcześniej. Niestety może być tak że jest teraz pod plandeką i jedzie sobie na jakiś szrot na rozbiórkę na części.