Wpis z mikrobloga

  • 28
Mialem w klasie ziomka, ktory opowiadal mi o swoich przygodach z grupa przyjaciol z innego osiedla. Raz widzialem go w sklepie a na nastepny dzien opowiedzial nastepna przygode. Przyjaciele nigdy nie istnieli, bylo ich chyba 6 :)
  • Odpowiedz
Koledzy śmiali się ze mnie ze wymyśliłem sobie dziewczynę . Zajebiste jest to ze na koniec to ja się śmiałem bo kolegów też sobie wymyśliłem
  • Odpowiedz
@hacerking: nam się udało (razem z dziewczynami) wkręcić kolegę z klasy, że chłopcy też mają okres. I że my już wszyscy mieliśmy, tylko on jest jakiś opóźniony ;) Przyparty do muru stwierdził, że jednak już miał ( ͡ ͜ʖ ͡)

  • Odpowiedz
Moja koleżanka w gimbie miała dwie karty do telefonu, jedną swoją a jedną swojego wymyślonego chłopaka, i tak przekładała te karty co chwilę i rozmawiała sama ze sobą. Dopiero po kilku miesiącach się wydało. W sumie smutne to
  • Odpowiedz
@Slonx: W liceum mieliśmy iść z kumplami do klubu, jeden ziomek, straszny grubas i fajtłapa przyszedł z uber-laską i przez pół wieczoru opowiadał jak ją wyrwał

  • Odpowiedz
ja w klasie miałem typa co to go trochę nie było a później wracał opalony i opowiadał swoje przygody z podróży. Okazało się że typ siedział chory w domu a kosmetykami matki się smarowal że taki opalony
  • Odpowiedz
nie no, to u mnie w gimnazjum laska opowiadała co chwilę, że jest wysokiej klasy łyżwiarką figurową. Pokazywała nam filmiki jak to niby ona jeździ na lodzie na jakiś konkursach- wszyscy się zachwycali, bo twarzy za bardzo nie było widać a net nie był wtedy tak popularny i nie dało się tego jakoś zweryfikować, ale dzisiaj już wiem, że te filmiki to było oszustwo(sama się do tego przyznała). Potem jak już jej
  • Odpowiedz