Wpis z mikrobloga

Inaczej by było, gdyby coś się stało dziecku


@tomszczyk: xD

WEŹ PRZECZYTAJ CO ZALINKOWAŁEM, OK?

To jest tz.w przestępstwo formalne - porzucenie jest karalne niezależnie, czy coś się komuś stało.

Ale dziecko wracające ze szkoły czy idące do toalety (tzn. takie samodzielne) NIE jest porzucone, i nawet jak je rozjedzie czołg to opiekun nie odpowiada karnie. Jak twierdzisz inaczej, to poprosze o wyrok skazujący nauczyciela, bo się uczen uszkodził w toalecie.
@Naxster: bo pytałeś czy sobie nie skręci nogi - być może dzięki reakcji, interwencji nauczyciela właśnie sobie nie skręci, bo nauczyciel skarci "nie biegaj tak" i dziecko ucieka w kąt i siedzi na dupie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@HonyszkeKojok: na lekcji muzyki jeszcze w podstawówce po prostu zwymiotowałam, kiedy nauczycielka już drugi raz pomimo zgłaszania jej, że źle się czuje, nie pozwoliła mi wyjść do toalety. Mimo oznajmienia jej, że miałam tego dnia problemy z 'brzuszkiem' to dostalam odpowiedź, że nie ma wychodzenia. Więc skończyło się kolorowym bełtem na środku sali. Nie żałuję, źle nie wspominam, przynajmniej później nikt mnie nie zatrzymywał :)
@HonyszkeKojok z tego co czytam to chyba tylko u mnie w Technikum bylo normalnie. Do kibla chodziles jak Ci sie chcialo, wgl z klasy sobie wychodziles jak miales ochote. Kto chcial to palil, tylko musial wyjsc za teren szkoly i to wszystko. W pewnym momecie tak duzo uczniow przyjezdzalo samochodami ze zorganizowali osobny parking :D
@agataen: a co jak zachce się do kibla 5 minut po rozpoczęciu lekcji? Przecież nie dostajesz powiadomienia smsem: uwaga za 5 minut zachce ci się siku. I co ci daje taki uczeń co siedzi spięty na lekcji, jeśli on myśli o swojej potrzebie zamiast skupić się na lekcji? Bez sensu.
A tłumaczenie, że to jest dla czyjegoś dobra... "bo coś się może stać" phi, dobre sobie. Czy ktokolwiek z was wykopki
@HonyszkeKojok: Tak czytam i nie wiem do jakich szkół wy chodziliście xDDDDD Podbazy nie pamiętam, ale w gimbazie i liceum normalnie jak ktoś chciał do kibla to wychodził i nikt nie robił jakiś problemów z zaświadczeniami wtf zaświadczenie o możliwości wyjścia do kibla XDDDD Jak kogoś cisnęła sraka i musiał leciec 10 razy w ciągu jednej lekcji to po prostu wystarczyło wcześniej powiadomić, że jest taka sytuacja i tyle. Wyjątkiem były
@HonyszkeKojok: może nie na temat, ale jak wychodziliśmy się #!$%@?ć, to w razie przypału mówiliśmy że byliśmy na fajku
brak zapachu kipa, brak konsekwencji, bo facetka łapała zwiechę, polecam Mdam Ałysz( ͡ ͜ʖ ͡)
Kto z nudów czasami nie kombinował żeby na lekcji i prostu wyjść z klasy i zaslaniał sie wc niech pierwszy rzuci kamień.
A jak sie ktoś wstydził powiedzieć że potrzebuje do WC to znak że już nic mu w życiu nie pomoże.
I nie facetka robi problem a wy mirki.
Jeszcze mi się nigdy nie zdarzyło żeby mi jakiś nauczyciel zabronił. I trudno mi uwierzyć że komuś też.
A jak jest dla
@maginalia: pytałem jak obecność na korytarzu nauczyciela ma unierealnić szansę na WYPADEK. Odp to nijak. I odpowiedzialność jest ta sama, czy puści do kibla na lekcji czy stoi na korytarzu. A nawet jak to stanie na korytarzu ma być takie zbawienne to nich każde piętro szkoły podczas lekcji ktoś patroluje.
Tylko jak nauczyciele nagle mieliby stracić swoja przerwę to się okaże, ze przepisy nie takie wiążące i odpowiedzialność nie taka wielka.
@agataen daj sobie spokój, to takie dojebywanie się dla zasady, toć to dalej mentalnie twoi uczniowie.


@sledz: Nie no, ja się popisywałem rozumieniem prawa w zboznym celu uświadomienia belfrom że nikt ich do pierdla nie wsadzi za to, że uczeń rozbije se ryj na odcinku ośmiu metrów dzielących salę od sracza xD

to musi być straszne życie w strachu, że przez pęcherz ucznia pójdzie się w pasiaki xD po prostu Polska,
@Naxster: nie ta sama, bo jak dziecko się wywróci na oczach nauczyciela, po wielokrotnym upomnieniu - to nauczyciel ma podkładkę "upominałem", jak nauczyciel będzie pił kawkę z Panią Grażynką - to można oskarżyć o niedopilnowanie i żądać odszkodowania. W pierwszym przypadku mu sądownie nic nie zrobią - bo dopilnował swoich obowiązków, w drugim - odwrotnie.
@hehenuanek no dla tego nie poruszam jakby tego co w przepisach. Ktoś też nauczycielom tego dobrze nie przekazał i twój komentarz na jakiś sens. Ale spójrz na resztę.
Przecież jedna i druga strona opisują jakąś skrajna sytuację. Licząc przedszkola 16 lat spędziłem w murach szkoły (studiów nie liczę). I nigdy nie spotkaniem się z sytuacją że ktoś nie mógł, albo ktoś sie zlal. Raz chyba jeden kumpel ale był mały i po