Wpis z mikrobloga

22539,25 - 21,08 = 22518,17

Moi mili! Zostałam oficjlanie Półmaratończykiem! ʕʔ


Nie wyszło to jednak do końca tak, jak to widziałam, ale po kolei. Głowa i nogi dały radę bez problemu. Dobrze też rozpracowałam sobie, kiedy brać żele. Biegło mi się naprawdę dobrze, pilnowałam, żeby nie było za szybko. Wiadomo, że obstawiałam koniec stawki, ale odczuwałam radość z biegu i to się dla mnie liczyło. Biegacze, których mijałam dodawali sił swoim dopingiem. Coś cudownego. Aż w końcu pani astma wysiłkowa stwierdziła, że jest zbyt dobrze (,) Około 16km tętno wskoczyło mi na 180, oddech zrobił się ciężki. Do mety jeszcze kawałek drogi, szybka analiza i dałam wygrać rozsądkowi: czyli od tamtego momentu obrałam technikę marszobiegu z pulsometrem. Czekałam aż serducho mi się uspokoi i wtedy zaczynałam znowu biec. Jak tętno robiło się znowu wysokie - maszerowałam. I nie uważam tego za żadną hańbę. Wolałam sobie trochę odpuścić, niż paść gdzieś po drodze.

Tak sobie pokonywałam kolejne metry, a przy 19km dołączył do mnie Tatuś i metę przekroczyliśmy razem (ʘʘ) I jak to właśnie mój Tata powiedział: ból przeminie, chwała pozostanie (a nogi i plecy bolą, oj bolą). Jestem drugą osobą w rodzinie, która dystans półmaratonu pokonała, chociaż to ja się tak zarzekałam, że biegać nie będę. I wiecie co? Jestem z siebie cholernie dumna! Nikt mi tej dumy nie odbierze, bo mogę śmiało powiedzieć, że dzisiaj pokonałam siebie! ()


Średnie tempo wyszło mi 6:50/km, więc mimo wszytko uważam, że tragedii nie ma (moim celem było tempo poniżej 7:00/km). Oficjalny czas to 2:24:02. Myślę, że nie bez echa pozostała też moja choroba z początku tygodnia - komin spełnił swoją rolę jako chusteczka wielokrotnego użytku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Generalnie mam jeszcze nad czym pracować, ale zapału do tej pracy mi nie zabraknie!

Teraz czeka mnie kilka dni odpoczynku, a w weekend Run or Death oraz Botaniczna Piątka. Miłego dnia wszystkim!

  • 11
@Kinja: no proszę, brawo! :) Robisz piękne postępy! A co do badań, to polecam oprócz EKG zrobić echo serca - to jest najbardziej miarodajne badanie, które pokaże czy z serduchem wszystko jest w porządku. Bywa, że dopiero echo pokaże co jest grane, mimo pozornie idealnego EKG.