Wpis z mikrobloga

@rezoner: Genetyka i wychowanie mają znaczenie :) Wielu wybitnych ludzi wywodzi się z rodzin równie wybitnych, lub przynajmniej bardzo wartościowych. Rodzice przekazują im inteligencję i talenty w genach, a potem stymulują to odpowiednim wychowaniem, przekazaniem spojrzenia na świat, pobudzając do pracy o rozwoju.

Wielkich pochodzących z jakichś plebejskich, prostackich nizin społecznych, jest bardzo mało.
  • Odpowiedz
@kubako: Nie zgodzę się bo często (stosunkowo) jest tak że jakaś znana osoba była wychowana w patologicznej rodzinie, albo bez ojca/matki, no i szybciej wydoroślała, brała odpowiedzialność na swoje barki , i prześcignęła swoich równieśników we wszystkim, bo te ciężkie dzieciństwo ich umocniło i zahartowało
  • Odpowiedz
jest tak że jakaś znana osoba była wychowana w patologicznej rodzinie, albo bez ojca/matki, no i szybciej wydoroślała, brała odpowiedzialność na swoje barki , i prześcignęła swoich równieśników we wszystkim, bo te ciężkie dzieciństwo ich umocniło i zahartowało


@Fushin: Taki dość znany przykład to Błaszczykowski.
  • Odpowiedz
Nie zgodzę się bo często (stosunkowo) jest tak że jakaś znana osoba była wychowana w patologicznej rodzinie,


@Fushin: Dlatego piszę, że to się zdarza. Ale mimo wszystko szanse na to, ze dostaniesz nobla, gdy wywodzisz się z rodziny zbieraczy złomu, jest mniejsza niż jak wywodzisz się z rodziny akademickiej.

Zresztą, tu nie ma nawet o czym dywagować. Jak pochodzisz z pato-rodziny, to niestety wzorce i genetyka są kiepskie. Możesz szybko wydorośleć
  • Odpowiedz
@rezoner: @kubako:
Inny przykład:
William Herschel
John Herschel
Alexander Stewart Herschel

Wszyscy zajmowali się astronomią. Notabene, William Herschel też był imigrantem.

A wielu innych członków rodziny zajmowało wysokie stanowiska lub była uznana w innych dziedzinach.
  • Odpowiedz
@kubako: dokładnie jest nawet bodaj ksiązka na ten temat mianowicie wyszło na to że większość wybitnych ludzi (chyba chodziło o laureatów nagrody nobla) urodziła sie w dobrym domu ( czytaj rodzice lekarze profesorowie naukowcy) etc. a jakiś minimalny procent to geniusze ;) także mi również wydaje sie że bardzo wiele zależy od środowiska i genów. i to nie jest jakieś usprawiedliwianie siebie czy innych tylko tak po prostu jest. ja osobiscie
  • Odpowiedz
@vismaiorr: No właśnie. Tu nie chodzi o mądrość jako taką, tylko o możliwość oddawania się pewnej pasji przez długi czas pod okiem profesjonalistów, którzy uczą cię właściwego podejścia, techniki itp.
O zaszczepione za młodu wzorce i ideały. O krąg ludzi, w którym rodzina się obraca. No i o możliwości finansowe też ;)
  • Odpowiedz