Wpis z mikrobloga

@goly8622 kumpel wynajął takiemu. Raz jak wyjechał na dłużej po powrocie w domu śmierdziało kupą. Potem nagle koleś zniknął okazało się że używał fałszywego dowodu nabroił coś i policja go szuka. A mój kumpelel tylko ten dowód miał zeskanowany. Podobno dopadli go przez jakieś laski co się tinderowal z nimi.
@michaml9995: nie jestem zainteresowany, miałem już bardziej wiarygodnych najemców,którzy okazali się do dupy. Ale pewnie gdyby to był mój pierwszy "klient" to bym zaryzykował, jednak doświadczenie mnie nauczyło, że nie ma się co wkurzać.