Wpis z mikrobloga

@Xianist: Dopiero nadrobiłem.

David Simon jest geniuszem, jeśli chodzi o budowanie świata przedstawionego i odpowiednie zaludnienie go. To największa siła jego magnum opus jakim jest #thewire ale było to też ewidentne w #treme czy nawet #showmeahero, chociaż tam nie wysuwało to się na pierwszy plan, ale wciąż było obecne.

The Deuce powtarza ten sukces - miałbym spore trudności w wybraniu trójki ulubionych postaci spośród całej galerii osobowości nam przedstawionych. Nie mam kompletnie pojęcia w którym kierunku to może pójść, ale możliwości są przeogromne. Nawet James Franco i Maggie Gyllenhaal których na co dzień nie wymieniłbym jako moich faworytów, tutaj nawet nie tyle nie przeszkadzają, co prezentują ciekawy poziom. Z przyczyn oczywistych The Deuce nie stanie się nową Grą o Tron, ale czymś odrobinę wytrawniejszym - bez takiej widowni, co pozwoli na większą swobodę, bez spłycania do masowego odbiorcy. Taką
  • Odpowiedz