Wpis z mikrobloga

#pracbaza, misja "facetka od angielskiego" tydzień pierwszy. Jest w mojej grupie trzylatków chłopiec, który prawdopodobnie ma zaburzenia nerwicowe albo aspergerowe. Zazwyczaj bawi się sam, bardzo stresuje się i płacze, gdy w grę wchodzą nowe aktywności, na krótko uspokaja go rutyna, typu stałe godziny posiłków, codzienny angielski. Ma swoją ulubioną poduszkę z pieskiem Maksem, którą ciągle tuli. Kiedy grupa miała mieć rytmikę po raz pierwszy, podszedł do mnie i ze łzami w oczach zapytał "czy będę mógł wziąć Maksia na rytmikę? To mój jedyny przyjaciel". Przytuliłam go i w tym momencie dziękowałam Bogu, że mam oczy zaszklone od gorączki i katar, który zamaskował szlochanie.

Nie ruszają mnie zupełnie gówniaki z rozmysłem płaczące, by wymusić uwagę albo konkretny efekt. Ale nie wiem, co robić, by nie podchodzić zbyt emocjonalnie do tego typu sytuacji, nie brać do siebie wszystkiego. Empatio, ty k---o.

#feels #gorzkiezale #przedszkole #dzieci
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@frytusia: "Przytuliłam go i w tym momencie dziękowałam Bogu, że mamoczy zaszklone od gorączki i katar, który zamaskował szlochanie."
wszystko spoko, ale może warto iść na zwolnienie?
  • Odpowiedz
@ingenue: pracuje od poniedziałku, we wtorek byłam ledwie z bolącym gardłem. Ta sytuacja miała miejsce bodaj w środę i jeszcze, jeszcze walczyłam do końca tygodnia, ale dziś już dostałam krwotoku z nosa z osłabienia i raczej poleci zwolnionko. Dziewczyny z przedszkola mówią, że co druga na początku pracy idzie na zwolnienie, zanim organizm nabierze odporności przy pracy z dziećmi.
  • Odpowiedz