Wpis z mikrobloga

@sezet11:

Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki i cztery liceum. Potem pięć, bite, studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jak by ktoś dał mi w mordę. Ja #!$%@?ę, #!$%@?! O, bracia poloniści, siostry polonistki, sto trzydzieścioro było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dżizus, #!$%@?, ja
z tego co wiem nauczyciel mianowany z pełnym etatem ma chyba, 3200brutto


@steemm:

Całkiem możliwe, nie interesowałem się tym nigdy szczególnie. Wiem za to, że nawet w średniej wielkości mieście z prywatnych lekcji spokojnie można wyciągnąć 3-4 tysięcy miesięcznie (można i więcej jak się więcej czasu poświęci). Oczywiście nie każdy się do tego nadaje, ale skoro ktoś uczy w szkole to indywidualnie tym bardziej powinien sobie poradzić.
@xvovx ciężko mówić o odrabianiu jak jesteś w nauczaniu początkowym bez żadnej specjalizacji, wiem co mówię, wzięcie mają konkretne specjalizacje szczególnie na poziomie maturalnym
@sezet11: dobry nauczyciel wkłada masę pracy w nauczanie i takie pieniądze są śmieszne. dla złych nauczycieli ta stawka to i tak za dużo.
mówiąc o złych nie mam na myśli tych krzyczących, czy ostrych, ale takich, którzy nie dają możliwości rozwinięcia skrzydeł ("jest tak jak powiedziałam, tego sie ucz"), lub wprowadzają w błąd ("widocznie w książce jest błąd"). miałem do czynienia z obydwoma typami, w tym typ drugi również na studiach
ciężko mówić o odrabianiu jak jesteś w nauczaniu początkowym bez żadnej specjalizacji, wiem co mówię, wzięcie mają konkretne specjalizacje szczególnie na poziomie maturalnym


@steemm:

Oczywiście, to prawda. Im bardziej złożony materiał tym wyższe zarobki. Jednakże na poziomie takiej matury podstawowej to każdy nauczyciel powinien być w stanie jakiś przedmiot ogarnąć. Nawet jak ktoś kształcił się w nauczaniu przedszkolnym, to można się doszkolić - poświęcić ten rok, ogarnąć materiał z poziomu matury
@sezet11: W budżetówce w ogóle nie zarabia się dobrych pieniędzy, widać to w porównując średnią płacę w sektorze publicznym i prywatnym. Nauczyciele może i zarabiają mało, ale mają szereg benefitów które rekompensują marne płace.

Wszystko sprowadza się do tego, że tych nauczycieli nikt w szkołach nie trzyma na siłę, jeśli uważają, że zarabiają za mało, to mogą albo zmienić szkołę, albo się przebranżowić. Na przykład na magazyniera.
@Emdeka: w dupie byłeś gówno widziałeś, 18 godzin tygodniowo to jest przy tablicy, dochodzi jeszcze praca w domu (przygotowanie lekcji na następny dzień, sprawdziany itp) na własnym sprzęcie, maile z rodzicami itp. Nie macie w rodzinie/bliskich nauczyciela który poświęca się swojej pracy to nic nie wiecie o tym zawodzie. Gdyby nie jej pasja do tego zawodu już dawno by poszła pracować w Rossmanie na 3/4 etatu za 2700netto czyli za tyle