Wpis z mikrobloga

@plen: Ziom, wystarczy słuchać na lekcji, żeby mieć te 3-4 na luzie. Poza tym to są ciekawe rzeczy. Możesz pośmieszkować nauczycieli( lub z nimi) widzisz się z kolegami. Jest fajowo. Jak masz 10 godzin, to jest słabo, racja, ale bez przesady.
Praca też może być fajna. Co kto lubi.
Jak można powiedzieć, że szkoła to najlepsza lata w życiu ?

Może nie najlepsze, ale na swój sposób zajebiste, bo nie ma stresów :)

#!$%@?, jestem jeszcze gówniarzem, ale już teraz wiem, że będę srał ze szczęścia kiedy to się skończy.

Poczekaj poczekaj synku, jak trafisz na polski rynek pracy i będziesz przebierał w ofertach niepozwalających nawet na wynajem kawalerki xD

Wbijasz na lekcję a tu Ci nauczyciel #!$%@? "Wyciągamy karteczki!" i
No nie, klienci dzwonią po za godzinami pracy, w domu się stresujesz, bo wiesz, że następnego dnia deadline a ty jesteś w dupie, a jak się #!$%@? to dupa z hajsu i kredyt niespłacany, komornik wejdzie na chatę i będziesz głodować całą rodziną xD


@loczyn: no to twoje życie jest do dupy co najwyżej XD
@DywanTv: No chyba w podstawówce, w technikum u mnie łatwiejsza była matura od zdania tego całego szitu.(Mowie o matematyce) Ile to człowiek sie namęczył, uczył się całymi dniami w domu żeby później okazało się, że i tak nie zaliczył bo w jednym zadaniu zgubił znak xD
Nigdy w życiu, praca jest 1000% lepsza, przynajmniej Ci za to płacą. Przyjemnie wspominam tzw. "beke" z kumplami i koleżankami w klasie i to, że
no to twoje życie jest do dupy co najwyżej XD


@animetopedal: Nie no pokazuję to z drugiej strony, bo jest zawsze polaryzacja, albo okres szkolny fajny albo dorosłość.
Dla mnie okres szkoły był zajebisty i teraz też jest zajebiście.
@plen:

#!$%@?, jestem jeszcze gówniarzem, ale już teraz wiem, że będę srał ze szczęścia kiedy to się skończy.

No właśnie jesteś gówniarzem dlatego tak myślisz ;P O ile nie znajdziesz fajnej pracy, która spełni twoje oczekiwania to będziesz chciał wrócić do szkoły, chociażby myślami.
@plen: Lol xD Ja tam szkołę dobrze wspominam, a jako kompletny leser w ogóle się kartkówkami nie przejmowałem xd Prawdziwie życie wygląda tak, że sobie gadasz ze znajomymi na przerwie, ktoś mówi, że jest sprawdzian zapowiadany od dwóch tygodni z polskiego. No całkiem możliwe, bo dawno żadnego nie było. Wbijasz na sprawdzian, dostajesz trójkę. No i styka xd Poza tym kto normalny jest na wszystkich zajęciach? Znaczy rozumiem jak ktoś chodzi