Wpis z mikrobloga

@daaniel121: Jak można powiedzieć, że szkoła to najlepsza lata w życiu ? #!$%@?, jestem jeszcze gówniarzem, ale już teraz wiem, że będę srał ze szczęścia kiedy to się skończy. Wbijasz na lekcję a tu Ci nauczyciel #!$%@? "Wyciągamy karteczki!" i #!$%@?, stres ze sprawdzianami, w 90% #!$%@? rozłożone godziny w planie lekcyjnym (10h lekcyjnych w Czwartek od 11 ,bowdown ) A teraz spójrzymy na robotę. Wbijasz do pracy, witasz szefa, którego
@plen: Jak można powiedzieć, że szkoła to nie najlepsza lata w życiu ? Wbijasz na lekcję i nawet jak Ci nauczyciel #!$%@? "Wyciągamy karteczki!" to #!$%@? - jeśli nie starasz się o stypendium i akurat nie pamiętasz o czym jest mowa to poprawisz sobie kiedyś, albo i nie, jeśli nawet godziny są źle ułożone to i tak albo wstajesz późno, albo kończysz wcześnie (a jeśli masz więcej godzin jednego dnia, to
@daaniel121 ja to bym chętnie wrócił do czasów technikum, tak 3 może 4 klasa. Większość w klasie ma prawko, co 3 jedzie samochodem do szkoły ze swoją grupką z znajomych. W szkole mieliśmy ławeczkę koło sklepiku szkolnego, to każdy się witał, ci bardziej lajtowi nauczyciele zbijali piątki z nami, albo podczas dyżurki opowiadali kawały. Po szkole w piątek bar, w sobote wieczorem domówka czy ognisko, grill lub powolny objazd miasta, niedziela luz.