Aktywne Wpisy
kontodlabeki +109
chłop doda zdjecie klaty: ok
ja dałam kawałek kolana i to ubranego i jestem atencyjnym szonem, eh wykopki co mam powiedzieć, żałośni jesteście ogółem
ja dałam kawałek kolana i to ubranego i jestem atencyjnym szonem, eh wykopki co mam powiedzieć, żałośni jesteście ogółem
ProDziekan69 +2
Czy ktoś z was trzyma samochód o wartości 110k + pod „chmurką” ? Nie będę płacił deweloperowi 40k za parking podziemny, nie #!$%@? mnie jeszcze . #samochody #nieruchomosci #audi
Opowieść o Locie i sodomitach (w jednym przynajmniej aspekcie) zostaje niemal dokładnie powtórzona w Księdze Sędziów. Nieznany z imienia lewita (kapłan zatem) wracał z żoną do domu i po drodze oboje zatrzymali się na nocleg u pewnego starca. Gdy starzec podejmował gości, jego dom otoczyli mieszkańcy miasta i, dobijając się do drzwi, zażądali, "Wyprowadź męża, który przekroczył próg twego domu, chcemy z nim obcować" (Sdz 19,22). Usłyszeli wówczas odpowiedź, która stanowi niemal dokładne powtórzenie słów wypowiedzianych niegdyś przez Lota: "Nie, bracia moi, proszę was, nie czyńcie tego zła, albowiem człowiek ten wszedł do mego domu, nie popełniajcie tego bezeceństwa. Oto jest tu córka moja, dziewica, oraz jego żona, wyprowadzę je zaraz, obcujcie z nimi i róbcie, co wam się wyda słuszne, tylko mężowi temu nie czyńcie tego bezeceństwa" (Sdz 19,23-24). Wszak to mizoginizm w najczystszej postaci! Słowa "róbcie, co wam się wyda słuszne", brzmią w tym kontekście szczególnie przejmująco — bawcie się i gwałćcie sobie moją córkę i żonę kapłana, ale jemu samemu, jako memu gościowi, okażcie należny szacunek, przecież jest mężczyzną. Niestety—dla żony lewity "przygoda" zakończyła się znacznie gorzej niż dla córek Lota, mąż bowiem wydał ją na pastwę tłumu i Beniaminici przez całą noc dokonywali na niej zbiorowego gwałtu: "Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. Kobieta owa, wracając o świcie, upadła u drzwi owego męża, gdzie był jej pan, i pozostała tam aż do chwili, gdy poczęło dnieć" (Sdz 19,25-26). Rano lewita znalazł żonę leżącą na progu i niedającą znaku życia. "Wstań, a pojedziemy" — rzekł do niej, szorstko i bezwzględnie, jak byśmy uznali dzisiaj. Kobieta nie odpowiedziała, "Usadowiwszy ją przeto na ośle, zabrał się ów człowiek i wracał do swego domu. Przybywszy do domu, wziął nóż, i zdjąwszy żonę swoją, rozciął ją wraz z kośćmi na dwanaście sztuk i rozesłał po wszystkich granicach izraelskich" (Sdz 19,28-29). Tak — dosłownie. Proszę sprawdzić w oryginale, jeśli ktoś nie wierzy. (Może jednak w duchu miłosierdzia przypiszmy to ogólnej dziwaczności Biblii. Choć nie do końca: był w tym jakiś sens, a mianowicie zemsta. Plan zresztą się powiódł. Doszło do wojny przeciw plemieniu Beniamina, w której, co Księga Sędziów z lubością odnotowuje, wybito sześćdziesiąt tysięcy ludzi. A tak przy okazji — zastanawiające podobieństwo, przynajmniej we fragmentach, historii Lota i przypowieści o lewicie i Beniaminitach nasuwa pytanie, czy aby nie jest to efekt pomieszania rękopisów w którymś z dawnych skryptoriów; tak zresztą mogło się dziać z wieloma świętymi tekstami.)
#bogurojonynadzis, #dawkins, #bogurojony, #teologia, #religia, #ateizm, #wiara, #filozofia, #etyka, #starytestament, #biblia
@Wujek_Mietek: Błąd! Nie wszyscy Lewici (to słowo pisze się wielką literą) byli kapłanami. Nie można zakładać, że jeśli ktoś był Lewitą, to znaczy że był kapłanem.
@saracenxc: Mozna zrzucać albo na niewiedzę Dawkinsa, albo na uproszczenia. Zajmowali się jednak świątynnymi sprawami.
@Wujek_Mietek: No tak jak nasz dzisiejszy kościelny, albo ministrant...
@kamilm119: Ale nawet prawo gościnności nijak się ma do tego, że facet postawił życie swoich kobiet znacznie niżej niż własne, czy synów. Gdyby napastnicy żądali czegoś od niego to też by się bronił w ten sposób, że wydałby żonę czy córki. Nie jestem przekonany, by w kulturze słowiańskiej coś takiego byłoby brane za wzorzec.
@Wujek_Mietek: No nie... Ktoś czyim zadaniem jest zamiatać chodnik wokół świątyni nie jest kapłanem.
@kamilm119: Dlaczego więc się uważa tą książkę za wyznacznik moralności?
@saracenxc: Nooo.... Jakby wchodzić w szczegóły, to masz rację. Zależy od podejścia.