Wpis z mikrobloga

Zawalił mi się świat!

Od kilku dni jestem we Wrocławiu na występach gościnnych u klienta i z racji tego, że sprawy załatwiam mniej więcej do 15-tej, jeżdżę sobie trochę potem po mieście. Pasy dla cyklistów wszędzie. Pasy dla samochodów pościskane tak, że jazda lusterko w lusterko to norma. Do tego dowiedziałem się, że ma tych owych pasów dla rowerzystów być jeszcze więcej. Obłęd. Jestem osobą, która stanowczo opowiada się za przeniesieniem ruchu rowerowego na dedykowane ścieżki rowerowe albo na chodniki jeśli ścieżek nie ma. Rowery są powolne, blokują ruch a do tego taki cyklista w starciu z samochodem nie ma szans. Pomijam kwestię OC i odpowiedzialności bo to osobny temat.

Wiem, że część z Was właśnie przestała czytać i smaruje mocno posolone komentarze. Wdech, wydech. czytamy dalej...

Wczoraj zobaczyłem coś co wstrząsnęło fundamentami mojego światopoglądu. Stoję sobie na światłach, czwarty w kolejce, dwa pasy w jedną stronę, po środku pas (pasek) zieleni a po drugiej stronie dwa pasy w przeciwnym kierunku (ul. Powstańców Śl.) okolice zajezdni tramwajowej.

Ruszamy, po 100 metrach samochody z lewego pasa zjeżdżają na prawy (prawie "na zamek"). Coś omijają. Na pasku zieleni widzę rower, myślę sobie "no, jakiś cwaniak zgubił peleton i wpadł pod samochód". Jest, widzę rowerzystę. Żyje, rusza się. Wstaje? Nie... Facet zdrów jak ryba, w jednym kawałku, wlazł na drogę i ściąga z niej rozerwaną oponę TIR-a, żaden z kierowców, włącznie ze mną, się nie zatrzymał, żeby pomóc. Bo korek, bo już ktoś sprząta, bo ciepło, bo #!$%@?. #dalemdupy

Świat mi się zawalił. Rowerzysta okazał się być równym kolesiem, samochodziarze zachowali się jak buce, jak żyć? Do końca wakacji robię "dzień dobroci dla cyklistów". Zobaczymy czy to ja muszę otworzyć oczy czy może ten koleś zasługuje na kratę piwa.

Mirkiem raczej nie był ale jeśli jednak i jeśli to czyta - chylę czoła kolego.

#anonimowemirkowyznania #wroclaw #rower #samochody #truestory #dziendobry
  • 18
@zmati jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Dla równowagi wczoraj na nowo otwartym odcinku s11 banda debil na szosach jechała grupą nawet nie poboczem co prawym pasem w kolumnie. Jak ich strabilen i zwróciłem uwagę że są debilami to mnie od #!$%@? zwyzywali. Na szczęście ktoś już wcześniej zadzwonił na Policję i w drodze powrotnej już ich Panowie mieli ( ),
blokują ruch a do tego taki cyklista w starciu z samochodem nie ma szans.

@zmati ehh mati, ile razy powtarzać. Dla samochodów są autostrady. Rowery powinny być obok sprawnego zbiorkomu trzonem komunikacji w mieście. Rowerzyści są ruchem i niczego nie blokują. Jeżeli ktoś coś blokuje to samochody chodniki, miejsca parkingowe i pasy, które mogłyby być lepiej użyte ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zmati: trochę łatwiej jednak zatrzymać rower i ogarnąć, niż zatrzymać samochód na awaryjnych, zgasić, blokując ruch itd. Plus dla niego, że mu się w ogóle chciało ale i tak miał łatwiej. Tu też poświęcę kilka słów żeby posłać #!$%@? w dupę kierowcy tira który po sobie nie posprzątał.
Jestem osobą, która stanowczo opowiada się za przeniesieniem ruchu rowerowego na dedykowane ścieżki rowerowe albo na chodniki jeśli ścieżek nie ma.


@zmati: trzeba by wyburzyć pół centrum, by poszerzyć chodniki i dodać DDR.
Pasy ruchu dla rowerów to najfajniejsze, co wymyślono dla rowerów, komfort, max bezpieczeństwo dla rowerzysty, bo kierowcy widzą rowerzystów obok siebie, a nie, że na przejeździe rower wyjeżdża zza jakiegoś krzaka

rower wolny? sprawdź sobie na googlach przejazd
@zmati: we Wrocławiu rowerzyści tak często łamią przepisy i jeżdżą jak #!$%@? ze to ze na jednego w porządku trafiłeś było serio szczęśliwym przypadkiem.
Są w wporządku rowerzyści, ale odkąd prowadzę samochód, tych mnie wporządku widuję więcej.

Przykładowo koleś w mieście jedzie sobie slalomem po ulicy i specjalnie wymusza na mnie wolniejszą jazdę. Bądź starsza pani prowadząca rower po prostej drodze, gdzie po drugiej stronie ma ładny chodnik z wyznaczonym pasem dla rowerzystów. Już nie mówiąc o tym, że samochody jeżdżą na niej conajmniej 60km...

Już nic mnie nie zdziwi, ale serio ludzie... Jazda rowerem jest
@zmati: Parę lat temu jadąc rowerem (po chodniku) w Krakowie zdjąłem z alei Mickiewicza drewnianą belkę 20x20x200cm, która leżała pomiędzy dwoma pasami - musiała spaść z jakiegoś dostawczaka. Żaden kierowca nie raczył się zatrzymać, a gdyby ktoś na to najechał to tragedia murowana.
@zmati: Jak jeżdżę to też często ściągam większe przeszkody z drogi, albo jak zobaczę jakąś wielką śrubę, która mogłaby komuś rozwalić oponę. Dlaczego to robię? Głównie dlatego, że bez problemu mogę zatrzymać się przy drodze, odstawić rower na bok, usunąć przeszkodę i ruszyć dalej. Zejście z roweru to moment. W trakcie gdy usuwam przeszkodę, nie tamuję ruchu. Zatrzymanie się samochodem na środku ulicy, wyjście z niego i ponowne ruszenie spowodowało by