Czy lekarze to podludzie? Przedmiotowe podejście do pacjenta, brak empatii, takiego prawdziwego, chrześcijańskiego zrozumienia. Nie uwierzę, że jest to spowodowane przez ileś tam procent pseudo-pacjentów: żuli, ściemniaczy, przychodzących z błahostkami, itp. Kiedy byli młodzi, to szli na medycynę, bo wszyscy przecież słyszeli, że z tego jest kasa. KASA! Zostań lekarzem, mówili, będziesz ustawiony do końca życia. PROFIT? Będzie, oczywiście! Każde młodzieńcze oczekiwania weryfikuje życie. I w przypadku lekarzy to też się sprawdza. Lekarze-rezydenci obecnie protestują. Młodzi lekarze żalą się tu na mikro. Ale "stara medyczna gwardia" trzyma się mocno. Skąd wiem?
1. Kilkanaście lat temu. Pożar mieszkania. 4-osobowa rodzina. W mieszkaniu w płomieniach zginęło dziecko. Do szpitala trafia ojciec, matka, mały syn. Obrażenia ogromne, 20-30% szans na przeżycie. Za 10000pln pojawiła się możliwość przewiezienia ich do Warszawy do słynnego szpitala wojskowego. Dzięki temu matka z dzieckiem przeżywają.
2. Parę lat temu. Sześćdziesięcioparęlatek. Diagnoza: Tętniak aorty. Może pęknąć. "U nas w szpitalu nie robimy takich rzeczy". 2000pln i będzie operacja na Banacha w Wawie. Ufff, udało się to załatwić.
I to nie z wdzięczności to bierzecie, tylko najpierw. Oczywiście podziękowania też potem przyjmujecie, alkohol, pieniądze, czekolady, kwiaty. #!$%@? z wami, lekarze-degeneraci. Wy też kiedyś umrzecie. Cieszcie się lewą kasą i prezentami, póki możecie. ------------ Wiem, nie każdy lekarz jest taki, ale ja niestety tylko z takimi miałem do czynienia. To jest tylko moja opinia. Napiszcie w komentarzach swoje doświadczenia, odczucia. Może u Was w Waszych miejscach zamieszkania jest inaczej.
@ziemniac: hm, imho ja bym za to winil prestiz tego zawodu i brak koniecznosci starania sie o klienta - w przypadku publicznej sluzby zdrowia. Pojdz do lekarza publicznie - bedzie znudzony, przyjdz prywatnie - ten sam lekarz okaze sie milym, zainteresowanym czlowiekiem - bo inaczej nie zarobi.
Wiem, nie każdy lekarz jest taki, ale ja niestety tylko z takimi miałem do czynienia. To jest tylko moja opinia. Napiszcie w komentarzach swoje doświadczenia, odczucia. Może u Was w Waszych miejscach zamieszkania
@ziemniac: Główną przyczyną jest fakt, że zawód lekarza w Polsce jest limitowany, a za limitami stoi środowisko lekarskie. Za mało przyjmujemy chętnych na kierunki lekarskie, już teraz sporo chętnych uczy się prywatnie na Ukrainie, bo w Polsce nie było miejsc. Ale ukończenie studiów nie da Ci w Polsce kwalifikacji, potrzebujesz rezydentury, niestety lekarz lekarzowi wilkiem i lekarze na stanowiskach ciągle przyjmują za mało rezydentów i traktują młodych jak śmieci. To
1. Zwiększenie ilości studentów nic nie da jeżeli nie zwiększy się kadr 2. Limity rezydentur ustala MZ a nie lekarze. Większość specjalistów alarmuje, że jest ogromna przepaść pokoleniowa i chętnie by wzięli do pracy nowych TYLKO KTO ZA TO ZAPŁACI? Zadłużone szpitale? 3. Gdzie ty masz lekarzy w NFZ xDDD w MZ i NFZ pracują same urzędasy i to oni ustalają te durnoty prawne. 4. W Polsce po zdaniu LEK-u jesteś pełnoprawny lekarzem. Specjalizacja nie jest obowiązkowa. Na zachodzie jest tak samo i też
@paramedic44: ad. 1 Dlatego jest problem, bo rząd nie chce przeznaczyć większej liczby pieniędzy niż dotychczas na akademie medyczne i kliniki, a problem jest od lat.
ad. 2 Rezydent pełni funkcje lekarza, tylko ma opiekuna. Za jego porady i świadczenia które udzieli płaci
Zostań lekarzem, bądź mily i uśmiechnięty dla każdego i codziennie, wtedy daj nam znać czy koledzy po fachu i Ty sam jesteś podludziem. Łatwo oceniać komuś kto nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. A #!$%@?ów lekarzy też nie brakuje jak w każdym zawodzie. Generalizowanie to nie jest uczciwe i optymistyczne podejście jakiego sam oczekujesz od całej grupy zawodowej, hipokryzja.
Za mało przyjmujemy chętnych na kierunki lekarskie,
No chyba nie masz pojęcia co mówisz. Na moją uczelnie przyjmuje obecnie co rok prawie 500 studentów razem z niestacjonarnymi. A kadr i miejsca fizycznie nie mają nawet na kształcenie 300 która jest u mnie na roku. Po prostu połowa kończących studentów zawija się za granicę.
@ziemniac @EtaCarinae @MagnitudeZero @GeraltRedhammer Wartościowy kontent, wykop dla autora. Każdy taki wpis utwierdza mnie w przekonaniu, że czas pakować walizkę i uciekać z tego kraju zawiści. Wszędzie rządzi mafia lekarska, a jakoś tego kur.. nie widzę. Widzę za to źle działający system którym sterują urzędnicy nie mający pojęcia o leczeniu, niedofinansowana ochronę zdrowia i okrojony
Ale kto ma ich kształcić jak są braki kadrowe już na leczenie a co dopiero na uczenie w tym samym czasie.
Jak wreszcie któryś z ministrów zajmie się sprawą i sypnie pieniędzmi na nowe etaty to i kadry się znajdą. Na początku prawdopodobnie nie tyle ile potrzebujemy i trzeba by było się wesprzeć importem np. z Ukrainy czy Rosji, ale to byłby krok w dobrym kierunku. Ważne aby z
Nie wierzę. Już widzę jak Ukraińcy uczą w Polsce za głodowe pieniądze zamiast jechać do Niemiec pracować w normalnych warunkach i za godna płacę ( ͡°ʖ̯͡°)
Jakiś tam procent da się przekonać, bo między Polakami a Ukraińcami nie ma bariery językowej, kulturowej i jest blisko. Czy byłoby ich dużo trudno ocenić.
Niestety nie mamy szczęścia do ministró zdrowia. Ja rozumiem, że na nic
@ziemniac: Jak siedzę w medycynie te kilka lat to nigdy nie zdażyło mi się spotkać z łapówkarstwem. Co do twoich opowieści. Tetniaki aorty operuje się tylko w szpitalach z odpowiednim oddziałem, sprzętem i o odpowiedniej referencyjności. Jakbyś poszukał, dowiedział się gdzie w województwie to robią to sam byś załatwił przeniesienie taty, widzę że wygodne podejście dać w łapę i załatwione. Przez taką mentalność mnożą się patologie, dajesz pieniądze i oczekujesz
Przedmiotowe podejście do pacjenta, brak empatii, takiego prawdziwego, chrześcijańskiego zrozumienia.
Nie uwierzę, że jest to spowodowane przez ileś tam procent pseudo-pacjentów: żuli, ściemniaczy, przychodzących z błahostkami, itp.
Kiedy byli młodzi, to szli na medycynę, bo wszyscy przecież słyszeli, że z tego jest kasa. KASA! Zostań lekarzem, mówili, będziesz ustawiony do końca życia. PROFIT? Będzie, oczywiście!
Każde młodzieńcze oczekiwania weryfikuje życie. I w przypadku lekarzy to też się sprawdza. Lekarze-rezydenci obecnie protestują. Młodzi lekarze żalą się tu na mikro.
Ale "stara medyczna gwardia" trzyma się mocno. Skąd wiem?
1. Kilkanaście lat temu. Pożar mieszkania. 4-osobowa rodzina. W mieszkaniu w płomieniach zginęło dziecko. Do szpitala trafia ojciec, matka, mały syn. Obrażenia ogromne, 20-30% szans na przeżycie. Za 10000pln pojawiła się możliwość przewiezienia ich do Warszawy do słynnego szpitala wojskowego. Dzięki temu matka z dzieckiem przeżywają.
2. Parę lat temu. Sześćdziesięcioparęlatek. Diagnoza: Tętniak aorty. Może pęknąć. "U nas w szpitalu nie robimy takich rzeczy". 2000pln i będzie operacja na Banacha w Wawie. Ufff, udało się to załatwić.
I to nie z wdzięczności to bierzecie, tylko najpierw. Oczywiście podziękowania też potem przyjmujecie, alkohol, pieniądze, czekolady, kwiaty.
#!$%@? z wami, lekarze-degeneraci. Wy też kiedyś umrzecie. Cieszcie się lewą kasą i prezentami, póki możecie.
------------
Wiem, nie każdy lekarz jest taki, ale ja niestety tylko z takimi miałem do czynienia. To jest tylko moja opinia. Napiszcie w komentarzach swoje doświadczenia, odczucia. Może u Was w Waszych miejscach zamieszkania jest inaczej.
#lekarz #medycyna #999 #gorzkiezale i też #truestory #oswiadczenie
źródło: comment_DbzPwL0FvxTYNAbR0BeHerb6HdgDlu0y.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
@ziemniac: AMEN!
Główną przyczyną jest fakt, że zawód lekarza w Polsce jest limitowany, a za limitami stoi środowisko lekarskie. Za mało przyjmujemy chętnych na kierunki lekarskie, już teraz sporo chętnych uczy się prywatnie na Ukrainie, bo w Polsce nie było miejsc. Ale ukończenie studiów nie da Ci w Polsce kwalifikacji, potrzebujesz rezydentury, niestety lekarz lekarzowi wilkiem i lekarze na stanowiskach ciągle przyjmują za mało rezydentów i traktują młodych jak śmieci. To
1. Zwiększenie ilości studentów nic nie da jeżeli nie zwiększy się kadr
2. Limity rezydentur ustala MZ a nie lekarze. Większość specjalistów alarmuje, że jest ogromna przepaść pokoleniowa i chętnie by wzięli do pracy nowych TYLKO KTO ZA TO ZAPŁACI? Zadłużone szpitale?
3. Gdzie ty masz lekarzy w NFZ xDDD w MZ i NFZ pracują same urzędasy i to oni ustalają te durnoty prawne.
4. W Polsce po zdaniu LEK-u jesteś pełnoprawny lekarzem. Specjalizacja nie jest obowiązkowa. Na zachodzie jest tak samo i też
ad. 1
Dlatego jest problem, bo rząd nie chce przeznaczyć większej liczby pieniędzy niż dotychczas na akademie medyczne i kliniki, a problem jest od lat.
ad. 2
Rezydent pełni funkcje lekarza, tylko ma opiekuna. Za jego porady i świadczenia które udzieli płaci
No chyba nie masz pojęcia co mówisz. Na moją uczelnie przyjmuje obecnie co rok prawie 500 studentów razem z niestacjonarnymi. A kadr i miejsca fizycznie nie mają nawet na kształcenie 300 która jest u mnie na roku. Po prostu połowa kończących studentów zawija się za granicę.
@EtaCarinae
@MagnitudeZero
@GeraltRedhammer
Wartościowy kontent, wykop dla autora. Każdy taki wpis utwierdza mnie w przekonaniu, że czas pakować walizkę i uciekać z tego kraju zawiści.
Wszędzie rządzi mafia lekarska, a jakoś tego kur.. nie widzę. Widzę za to źle działający system którym sterują urzędnicy nie mający pojęcia o leczeniu, niedofinansowana ochronę zdrowia i okrojony
Kształcimy dwa razy mniej lekarzy w przeliczeniu namieszkańców niż np.
Ale kto ma ich kształcić jak są braki kadrowe już na leczenie a co dopiero na uczenie w tym samym czasie.
Jak wreszcie któryś z ministrów zajmie się sprawą i sypnie pieniędzmi na nowe etaty to i kadry się znajdą. Na początku prawdopodobnie nie tyle ile potrzebujemy i trzeba by było się wesprzeć importem np. z Ukrainy czy Rosji, ale to byłby krok w dobrym kierunku. Ważne aby z
Nie wierzę. Już widzę jak Ukraińcy uczą w Polsce za głodowe pieniądze zamiast jechać do Niemiec pracować w normalnych warunkach i za godna płacę ( ͡°
Jakiś tam procent da się przekonać, bo między Polakami a Ukraińcami nie ma bariery językowej, kulturowej i jest blisko. Czy byłoby ich dużo trudno ocenić.
Niestety nie mamy szczęścia do ministró zdrowia. Ja rozumiem, że na nic
Nie ;D niestety. Przez 5 lat bujania się po szpitalach spotkałam jednego Ukraińca i był w trakcie nauki niemieckiego.