Wpis z mikrobloga

Zawsze mnie rozwalają próby łączenia ateizmu z wiedzą i mądrością. Autorzy takich twierdzeń najczęściej nie mają nic wspólnego ani z jednym, ani z drugim, o czym przekonać się można, wymieniając z nimi kilka zdań.

Tutaj jest przykładowy wykres "mondrego" gimboateusza.

HURR DURR KOŚCIUŁ CHAMOWAŁ NAÓKĘ, TÓ JEZD WYKREZ


A wystarczy zapytać takiego "naókowca" co oznacza zmienna "zaawansowanie nauki", to się zająka na śmierć.
Przy całej tej jego niby "naókowości" widać straszną pogardę dla nauki jaką jest historia, obawiającą się notorycznym przeinaczaniem i ignorowaniem faktów historycznych, dostępnych już w Wikipedii.

Na przykład, pewni angielscy mnisi, a dokładniej cystersi z jednego opactwa z Anglii wynaleźli piec hutniczy. Ogólnie byli to spoko ziomki, wykształceni, mistrzowie metalurgii i hutnictwa.

Dlatego też piec to był nie byle jaki, bo wydajnością dorównywał konstrukcjom z XIX wieku. A, byłbym zapomniał, piec ten został zniszczony w 1538 roku. TAK. Dobrze widzicie. Piec hutniczy o wydajności jak z XIX wieku, zniszczono zasranym w 1538 roku.

"Czemuż go zniszczono?" zapytacie. Tak w skrócie, to chodziło o to, że jeden głupi pajac chciał sobie poruchać i mieć z tego legalnego, męskiego dziedzica, a kościół katolicki twierdził, że nie można brać z kobietą rozwodu tylko dlatego, że urodziła ona córkę. Dlatego ten pajac stworzył swoją religię, której przywódcą się obwołał, nazwał ją "anglikanizm" i z chciwości zaczął rabować wszystkie klasztory.

Dochodziło do takich ekscesów jak wydłubywanie ołowiu z dachów klasztorów, dość drogiego jak na tamte czasy, aby go potem przetopić i sprzedać. Ołów po coś w tych dachach tkwił, co Anglicy rozumieli dopiero wtedy, gdy te dachy #!$%@?ły im się na ich puste łby.

Z tym piecem było tak samo. Tępy baron który zdobył Opactwo Rievaulx, mając kosmiczną technologię przed sobą, nie wiedział co z nią zrobić, a wcześniej rozegnał wszystkich mnichów, tak że nie miał kogo zapytać, co to za cudo. Dlatego też wyciągnął z pieca co uznał za cenne, a resztę zostawił, aby sczezło.

Jacyś mądrzy ludzie wyliczyli, że gdyby dać tym mnichom działać i rozwijać swoją technologię, epoka przemysłowa nadeszłaby 250 lat wcześniej. Tak kościół hamował naukę, że gdyby nie chciwy władzy debil, bylibyśmy 250 lat do przodu pod względem rozwoju naukowego.

Na wypoku pisał o tym @dr_gorasul w tym komentarzu.

Dziś możecie sobie chociaż pooglądać kozackie ruiny, jak z Władcy Pierścieni

https://en.wikipedia.org/wiki/Laskill

https://en.wikipedia.org/wiki/Rievaulx_Abbey

Drugim przykładem niech będzie rozwój nauki jaką jest optyka.

Istnieje teoria, mówiąca, że rozwój tej nauki w Europie przyczynił się do tak znacznego wyprzedzenia reszty świata w rozwoju naukowym. Ma to dużo sensu, ponieważ ludzkie oko jest ograniczone i nie wszystko da się nim zobaczyć, a ludzkie oko uzbrojone w szkiełko ma dużo większe możliwości badania świata, zarówno tego bardzo małego, jak i tego bardzo odległego (astronomia).

Pewien pan historyk, a dokładniej pan William B. Ashworth Jr, po wnikliwych badaniach, twierdzi w swym dziele pt. "Catholicism and the Early Modern Science", że w XVII wieku prawie wszystkie traktaty z dziedziny optyki wyszły spod pióra jezuitów. Tak, to jezuici przyczynili się głównie do prawdopodobniej przyczyny europejskiej przewagi naukowej nad resztą świata.

Pan John L. Heilborn twierdzi w swym dziele pt. "The Sun in the Church: Cathedrals as Solar Observations", że kościół przez 600 lat od późnego średniowiecza do oświecenia, wydał na badania astronomii więcej pieniędzy niż jakakolwiek inna organizacja w historii, a jest dosyć prawdopodobne, że wydał więcej niż wszystkie inne organizacje RAZEM WZIĘTE.

Te wszystkie fakty zdecydowanie przeczą negatywnemu wpływowy kościoła na naukę, co już dziesięciolatek powinien ogarniać, patrząc na poziom rozwoju państw europejskich i porównując go z resztą świata.

Dlatego też wszelkim "naókowcom" i gimboateistycznym "apologetom naóki" polecam więcej się uczyć i zajmować nauką, zwłaszcza nauką historii, zamiast wymądrzać się o niej, bo najczęściej pieprzycie straszne kocopoły.

#nauka #historia #katolicyzm #ateizm #gimboateizm #gruparatowaniapoziomu #filozofia #ciekawostki
K.....m - Zawsze mnie rozwalają próby łączenia ateizmu z wiedzą i mądrością. Autorzy ...

źródło: comment_UptI0gBgi3CQzlpuX5Z7Erk7ymJW9Sls.jpg

Pobierz
  • 118
Rozumiem że jako zielonka masz prawo się mylić od czasu do czasu w tagowaniu, i uprzejmie przypominam że dla tego postu bardziej odpowiednim tagiem niż #gruparatowaniapoziomu byłoby #dnoi5metrowmulu


@Cepion: Wiem, że jeśli dla kogoś wysokim poziomem są gimboateistyczne urojenia, to przytaczanie faktów nie będzie dla niego ratowaniem poziomu, a wręcz przeciwnie, ale większość ludzi jest normalna i ceni sobie prawdę, w przeciwieństwie do ciebie.

#dnoi5metrowmulu byłoby wtedy, gdybym powtarzał głupoty o
@Kuno_Wittram: By ratować poziom, potrzeba wysokiej jakości postu. A ten post jest jedynie żałosną zarzutką. Obrażającą inteligencję po równi autora jak i czytelnika. I tak dałem się złapać, bo odpisałem, więc sukces?

Chcesz dyskusji na poziomie - pisz posty na poziomie.
Ja wiem że cel szczytny: racjonalizacja nieracjonalnej wiary, nawet widzę jakieś próby argumentacji, ale ciężko coś wydobyć z tej kupy gówna.
Ja wiem że cel szczytny: racjonalizacja nieracjonalnej wiary, nawet widzę jakieś próby argumentacji, ale ciężko coś wydobyć z tej kupy gówna.


@Cepion: Wiesz co? Może ty nie pisz więcej na temat poziomu, dobrze? Widać, że jest to dla ciebie idea obca i niezrozumiała.

Kolejny gównoargument bez podania FAKTYCZNYCH KONTRPRZYKŁADÓW, oznacza kasowanie twoich kolejnych komentarzy.

I tak, pieprzenie o "racjonalizacji nieracjonalnej wiary" we wpisie o wpływie kościoła na rozwój nauki jest gównoargumentem.
@Kuno_Wittram: Posty pełne jadu i ataków personalnych ratują poziom. W sumie patrząc na ogólny poziom wykopu może nie jest to aż tak absurdalne?

Cała twoja argumentacja opiera sie na tym, że księżom/mnichom udało się coś wynaleźć.
Nikt temu nie przeczy. Kościół był bardzo bogatą instytucją, która przyciągała wiele wspaniałych umysłów, by korzystająć z jego protektoratu mogli rozwijać swoje pasje.
Część z nich była nawet pewnie wierząca, co nie jest takie dziwne,
Religia daje wszystkie natychmiastowe odpowiedzi i zniechęca umysł do poszukiwania prawdziwych

Religia daje "objawione" odpowiedzi, które nie mogą być podważane, a tym samym ogranicza umysły.


@Cepion: Masz jakieś dane na poparcie swojej tezy czy to Twoje własne przemyślenia?

Po co badać mechanizmy dziedziczenia skoro wiemy że układając wzorki przed owcami będziemy mieć pasiaste potomstwo?


Jak kulą w płot. xD Przykro mi to twierdzić, ale trąci to fanatyzmem, który zaślepia Ci oczy,
@dolus_deliberatus:
Czyż biblia nie jest dziełem objawionym?

Co do mechanizmów dziedziczenia odnosiłem się do tego wersu:

Jakub nazbierał sobie świeżych gałązek topoli, drzewa migdałowego i platanu i pozdzierał z nich korę w taki sposób, że ukazały się na nich białe prążki. Tak ostrugane patyki umocował przy korytach z wodą, czyli przy poidłach, aby je widziały trzody, które przychodziły pić wodę. Gdy bowiem zwierzęta przychodziły pić wodę, parzyły się. I tak parzyły
@Kuno_Wittram: Po pierwsze masz rację, że średniowiecze ma obecnie fatalną passę i jest niedoceniane, a ten wykres jest co najmniej wyssany z palca. Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego powinien być jakiś uskok (przyjmując tę wątpliwej jakości zmienną), ale powinien być on też gdzieś w okolicach podboju Grecji przez Rzym, a także ten średniowieczny na pewno nie był tak duży i na pewno nie było zastoju w nauce. Sam dobrze podałeś jeden z
@dolus_deliberatus: Moje rozumowanie jest proste i doskonale widoczne w postach.

1. Biblia została stworzona z natchnienia Boga, Boga o nieskończonej mądrości
2. Biblia zawiera treści wskazujące o poziomie wiedzy wyłącznie na poziomie antycznym
3. Im więcej wiemy o świecie, tym więcej głupot widzimy w biblii
Wobec tego:
a) jeśli Biblia jest natchniona przez Boga to ten bóg nie był wszechwiedzący
b) religia jest najprawdopodobniej oszustwem.

No ale łatwiej napisać "zero merytoryki".
Jest to po prostu rezultat panujących ówcześnie stosunków społecznych, np. przez utrudniony dostęp do edukacji (była to domena duchownych).


@Kampala: Nie, nikt nie bronił ludziom świeckim się edukować. Po prostu ludzie nie mieli takiej potrzeby, ani środków.

Ważne jest też aby podkreślić fakt, że religie (w tym chrześcijaństwo i w szczególnym przypadku katolicyzm) hamowały rozwój nauki swoimi dogmatami (np. w dziedzinie anatomii czy astronomii).


Podaj przykłady. Ja w każdym badanym przez