Aktywne Wpisy
MiejscaWeWroclawiu +200
Uwaga, nasz sklepik został okradziony.
Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy
Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy
teslamodels +113
Mój brat dostaje nowy komputer na pierwszą komunię. Wreszcie. Poprzedni, służący całej rodzinie to stary Intel 486, 4mb RAM pochodzący z mojej własnej komunii, 7 lat wcześniej.
Niedługo później - nie wiadomo skąd - wpada nam w ręce płyta CD, w pogniecionej, papierowej kopercie, z niedbałym podpisem wykonanym flamastrem "Morrowind"
Błyskawiczna instalacja na jakże ogromnym dysku 40 GB i jest. Menu, ta muzyka! Po tylu latach spędzonych na blaszaku sprzed ery pierwszych akceleratorów graficznych gra ta spowodowała opad szczęki. Nie rozumiałem z niej na początku nic, nie wiedziałem gdzie iść, co robić. Zero strzałek, wskazówek pojawiających się na ekranie. Ale uparcie szukałem, zwiedzałem. Cały czas ze szczęką na podłodze.
Szybko moim widzem, a niedługo później i graczem został właśnie mój "bracik". I tak cisnęliśmy w jeden tytuł przez trzy lata non-stop. Raz jeden obserwował, raz grał. Dzisiaj nie do pomyślenia by tak poświęcić się jednemu tytułowi.
Jednak cały czas w głowie krążyła ta myśl - a gdyby tak pograć razem, zamiast na zmianę. Gdyby wspólnie zwiedzać ten świat. Nie, niemożliwe.
Dzisiaj - 15 lat później sentymentalny powrót w to samo miejsce. Tak, ten po mojej lewej to mój brat. W rzeczywistości nie jest aż taki duży ;)
Elder Scrolls Online: Morrowind - niezależnie od ocen sentyment i #nostalgia robi swoje.
Za wcześnie jednak by odpowiedzieć na Twoje pytania. Póki co jaram się powrotem do tego świata, muzyką która nawiązuje do oryginalnych kawałków i wspominkach o przepowiedni Nerevarejczyka.
Jedno zauważyłem - świat wydaje się znacznie mniejszy. Jakiś śmieszek powie, że to przez to że ja urosłem.
Ale wpływ na to ma prawdopodobnie zwiększony zasięg widzenia.
Komentarz usunięty przez autora
Jeden z pierwszych questów "Dwemerowa Łamigłówka" - do tej kostki można dojść w 3 minuty ale spędziłem wiele dni szukając jej!
Same ruiny znaleźć łatwo ale trafić tam trzeba na podstawie słownych opisów. Niestety, zamiast po wejściu do ruin skręcić w lewo do pokojów na balkonie zacząłem przeszukiwać jej głębiny. Same nazwy
Gdzie mieszkasz? Islandia?
Bo w obydwu okolicach, w których wcześniej mieszkałem, czyli Toruń i Warszawa, wszyscy są aspołeczni i zajęci swoimi sprawami, a na wspólną rozrywkę "nie mają czasu". Po milionach nieudanych prób poszukania znajomego w RL, który by chciał ze mną grać, w końcu porzuciłem gry MMORPG. Albo nie gra, albo trylko LOL i CS:GO, albo tylko pokemony, albo tylko blizzard, czego już w ogóle nie rozumiem -