Wpis z mikrobloga

@Kaeste: oczywiście, że wolność słowa jest ograniczona. polecam lekturę kodeksu karnego. należy odróżnić pogląd niepopularny społecznie, od treści rozpowszechniających np. kłamstwo historyczne czy znieważających.
  • Odpowiedz
@trapped: takie paragrafy to krok do totalitaryzmu i zamordyzmu

wczoraj coś było prawdą, dzisiaj jest kłamstwem historycznym
wczoraj coś było kłamstwem historycznym, dzisiaj jest prawdą

interpretacja powyższego zależy od linii propagandowej partii rządzącej, czy nie dostrzegasz w tym żadnego zagrożenia?
  • Odpowiedz
@Kaeste: nie, interpretacja zależy od sądów, a nie partii. i dlatego pewnym partiom zależy na zniszczeniu niezależności sądów. rozumiem, że Twoim zdaniem każdy powinien mieć prawo napisać, że w Oświęcimiu Żydów mordowali Polacy, a Niemcy nie brali w tym udziału. to jest właśnie droga do zmiany prawdy historycznej w kłamstwo historyczne.
znieważenie też należy skasować z kodeksu?
  • Odpowiedz
@trapped: tak, można tak napisać

w czym problem? obalenie tak kiepskiego argumentu jest na tyle ciężkie, że trzeba go cenzurować? społeczeństwo trzeba uświadamiać na drodze rzetelnej polemiki, żeby choć jedna osoba która myśli w taki sposób, zrewidowała swoje poglądy i stwierdziła, że jednak nie miała racji

cenzurowanie takich treści utwierdza te osoby w przekonaniu, że jednak mogły mieć rację, bo 'dlaczego to cenzurują? czego oni się tak
  • Odpowiedz
@Kaeste: przykład Chin jest zupełnie nieadekwatny, chiny nie są i nie były państwem demokratycznym, więc brak standardów demokratycznych nie powinien dziwić, jednak oczywiście zasługuje na potępienie.

sądy cenzurują treśći niezgodne z prawem, a głupota na szczęście nie jest karana, więc można wygłaszać herezje.

co do argumentacji. chyba jesteś na wykopie wystarczająco długo żeby zobaczyć jak wygląda dyskusja z radykałem. wszystkie argumenty trafiają w próżnię. w dobie internetu każde kłamstwo może
  • Odpowiedz
@Kaeste Wolność wypowiedzi ma swoje granice i nie powoduje to w żaden sposób kroczenia w stronę zamordyzmu (w przeciwieństwie do pacyfikacji sądownictwa). Słowa mają destruktywną moc i nie zostawiając sobie penalnej furtki pozwalamy innym na rozpowszechnianie kłamstw, oszczerstw i obelg działając w obrębie prawa.
Wolność słowa NIGDY nie była bezwzględna (oczywiście w sensie deontologicznym, w sensie modalnym możesz mówić sobie co ci się podoba), jest ona pewnym modelowym rozwiązaniem i możemy
  • Odpowiedz
@trapped: Oj dziewczyno, manipulujesz! W pierwszym moim poście napisałem, że "tytuł filmu mylący", a ty zamiast odpisać, że "tak chodziło o tytuł" to odniosłaś się do tego, że nie zgadzasz się ze mną co do treści. Więc dyskutowałem z Tobą o treści i wiarygodności rabina.
  • Odpowiedz