Wpis z mikrobloga

@adicur: Bez przesady z tym utknięciem w zimie :) Chyba, że gdzieś poza Tromso na #!$%@? mieszkasz i musisz na pług czekać żeby zrobił przejazd bo metr śniegu spadł :D
  • Odpowiedz
@adicur: czasami tak, najgorzej jest w Longyearbyen - potrafi nie być dostaw jedzenia, a na półce w sklepie kartka z informacją, że nie ma np. mleka, bo loty są odwołane. Ja czułam, że wygrałam życie, gdy leciałam do Polski na Boże Narodzenie i mój samolot był ostatnim, który wystartował do Oslo. Potem zamknęli lotnisko z powodu warunków pogodowych i miałabym po świętach z rodziną. W dodatku w drodze na lotnisko
  • Odpowiedz
@adicur: Najdłuższy przestój odlotów/przylotów jaki pamiętam na przestrzeni ostatnich 6 lat, trwał w Tromsø jeden dzień i był spowodowany awarią systemu tankowania... w Oslo! Z powodu warunków pogodowych samoloty nie latały tu w tym czasie max pół dnia- i to może z dwa razy.
  • Odpowiedz