Aktywne Wpisy
deafpool +243
Karyna która mieszka pode mną co godzinę wychodzi na balkon żeby sobie zajarać. W moim mieszkaniu śmierdzi dymem papierosowym tak, że aż chce się rzygać. Najgorzej jest w takie dni jak ten, gdy prawie w ogóle nie ma wiatru. Smród zostaje w moich pomieszczeniach.
Dziś wylałem na podłogę balkonu litr wody, która nawilżyła Karyne.
Teraz będę "podlewał kwiatki" za każdym razem kiedy zacznie palić sobie na balkonie.
Acha i jeszcze jedno.
#
Dziś wylałem na podłogę balkonu litr wody, która nawilżyła Karyne.
Teraz będę "podlewał kwiatki" za każdym razem kiedy zacznie palić sobie na balkonie.
Acha i jeszcze jedno.
#
nad__czlowiek +26
#programowanie #programista15k #programista25k #it #pracait #pracbaza #korposwiat #ppbit #kryzysit #scrum #scrummaster
Jak ja gardzę i pluje na wszystkich hybrydziaków/biuraków(buraków). Jakim trzeba być PRZEGRYWEM bez żadnych znajomych by argumentować wizytę w biurze "kwestiami obycia z ludźmi"
Hybrydziaku biuraku, autysto, przegrywie jeden z drugim zrozum, że niektórzy ludzie mają ciekawych znajomych poza pracą z normalnymi zainteresowaniami i ja zdecydowanie wolę sobie wyjść do ludzi których SAM SOBIE DOBIERAM. Moich znajomych na poziomie - lekarzy,
Jak ja gardzę i pluje na wszystkich hybrydziaków/biuraków(buraków). Jakim trzeba być PRZEGRYWEM bez żadnych znajomych by argumentować wizytę w biurze "kwestiami obycia z ludźmi"
Hybrydziaku biuraku, autysto, przegrywie jeden z drugim zrozum, że niektórzy ludzie mają ciekawych znajomych poza pracą z normalnymi zainteresowaniami i ja zdecydowanie wolę sobie wyjść do ludzi których SAM SOBIE DOBIERAM. Moich znajomych na poziomie - lekarzy,
Kupiłem te łatki. Ściągam dętkę i biorę dodawaną do zestawu naprawczego blaszkę aby potrzeć oponę coby klej lepiej złapał. Blaszka na pierwszy rzut oka nie wyglada na taka co chce cię zabić. Ale niedługo okaże swe prawdziwe oblicze - zdradliwej suki! Trę tą blaszką i nic się nie ściera, guma niewzruszona. Dociskam mocniej żeby pokazać kto tu rządzi no i jeb, pułapka podstępnie zamontowana w blaszce uwalnia swoją straszliwą moc. Krew się leje, dzieci dzwonią po pogotowie. Żona w panice pakuje walizki i ucieka do matki. Ogarnąłem trochę sytuacje przyklejając plasterek, ale ten za chwile zaczął przeciekać. Już myślałem że się wykrwawię, ale wpadłem na niesamowity pomysł! PIWO SZYBKO PODAJ MIE GRAŻYNA PIWO. Pierwszy łyk i krwawienie ustało. Tym razem przechytrzyłem przeznaczenie, ale mało brakowało...
PS. Nie polecam blaszek z zestawów naprawczych firmy "Expand", lepiej zastąpić je papierem ściernym.
#truestory #rower #zdrowie #medycynanaturalna
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora