Wpis z mikrobloga

Szanowny pan @imlmpe popełnił znalezisko, w którym to raczył nas uświadamiać czym jest chrześcijańska moralność. Niestety znalezisko przepadło w gąszczu internetowym, co się zdarza nawet najlepszym. Niemniej jednak od dwudziestu czterech godzin oczekuję na prostą odpowiedź na pytanie mające charakter polemiki. Czy łaskawy pan, będzie aż tak łaskawy, że znajdzie te dziesięć minut na skreślenie swojej odpowiedzi, czy raczej należy uznać, że jej z jakichś powodów unika?

Poniżej przytaczam tekst mojej polemiki, albowiem oryginał utonął wraz ze znaleziskiem w odmętach wykopaliska.
Dodatkowo obarczę wypowiedź takimi tagami, jakich zwykł używać autor w swoich wypowiedziach.

#chrzescijanstwo #religia #katolicyzm #wiara #ateizm #biblia #kosciol #protestantyzm

@imlmpe: Sam piszesz, że w biblii kobieta była uznawana za coś gorszego. Jak ty właściwie łączysz w swoim mózgu te wszystkie sprzeczności? Już nawet nie mówię o sprzecznościach pomiędzy starym i nowym testamentem, ale nawet w samym nowym testamencie. Mówisz o tym, że z NT wynika, że należy akceptować wszystkich jak leci, bez względu, czy są innowiercami, czy są cudzołożnikami, homoseksualistami i tak dalej. A co z pospolitymi przestępcami? Ze zwykłym mordercą? Z gwałcicielem? Też nie można im nic powiedzieć?

Jezus w NT co najmniej raz jest opisany jako osoba która traci cierpliwość i przejawia agresję, mam na myśli tę akcję w świątyni:

"Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!

Cała ta historia, notabene, brzmi niedorzecznie, bo kupców i bankierów musiało być sporo, a tu przychodzi jeden człowiek, kręci bicz ze sznurków i demoluje plac handlowy. No jakoś mi to nie wygląda wiarygodnie. Przede wszystkim, w tej sytuacji to on był burzycielem, który zakłócał porządek publiczny. Co prawda, z powodów ideologicznych / religijnych, ale jednak, to on był agresorem. Czyli co - w pewnych sytuacjach możemy chwytać za broń i rozpędzać legalnie działających ludzi, tylko dlatego, że mamy inną koncepcję, inną wizję?

Ci bankierzy od kantorów pełnili dla pielgrzymów dość ważną rolę - wymieniali pieniądze z różnych krain na lokalne, akceptowane w świątyni jako ofiara. Również dostarczali odpowiednich zwierząt - gołębi i baranków nieskalanych (najwyższej jakości, bez skaz na upierzeniu i futrze), które wyłącznie nadawały się na ofiarę wg ówczesnych reguł.

Dla mnie to bzdura, ale wtedy to miało znaczenie. I przychodzi jeden człowiek i rozwala system. To się albo nigdy nie wydarzyło, albo incydent miał zupełnie inny przebieg i tak został zapisany w notatkach, których powstawały setki, a z których potem ulepiono nowy testament.
  • 34
NT nie mówi nic o akceptacji ludzi. Mówi o miłości do ludzi.

Brak potępienia nie jest równy z akceptacją. Jezus nie akceptował grzechu, ale nie potępiał grzeszników.

św. Paweł w jednym ze swoich listów wspomina, że najniższa forma miłości to... "znoszenie się nawzajem".

Znosić się = nie uprzykrzać sobie życia, nie atakować, nie robić złośliwości, nie obmawiać itp.


np. homoseksualistów mamy ZNOSIĆ wg NT, a nie akceptować.

Nie mamy prawa ich atakować
@ProjektZ: @mike78: Panowie, spokojnie. Oboje się mylicie :) Biblia jest białą księgą, kto wie co to znaczy ten wie, kto nie, musi się poduczyć. U nas nie działa nadstawianie policzka bo to kłamstwo. Nigdy nie nadstawialiśmy, chyba że dla Żydów.
W Kościele nazywamy to "świętym gniewem"


@ProjektZ: A nie, to spoko. W kościele nazywacie to "Świętym Gniewem" - no to temat zamknięty - to można #!$%@?ć co po padnie. Dokładnie tak samo tłumaczą sobie zresztą samobójcze ataki te świry od allaha.
"Chwytać za broń". Wesołe rzekłbym, bo zbyt ogólne. :) Ale ogólnie Pan Jezus nie chwytał za broń.


@ProjektZ: A kto ukręcił ten bicz ze sznurków. I co to było - jeśli nie broń? ZABAWKA? Ty czasem posłuchaj sam siebie. Ty jesteś tak wybiórczy w rozumieniu rzeczy, jak każdy katolik. Zrozum: sprawy nie są takimi jakimi nam się wydają na pierwszy rzut oka.
Przecież to jest czysta bzdura. Znosić, ale nie potępiać. Znosić i żyć w zgodzie. Czy ty w ogóle masz jakieś racjonalne odniesienie do rzeczywistości ?


@mike78: nie rozumiem, co tutaj jest dziwnego, czy oderwanego od rzeczywistości?
Według Biblii, nie wolno Ci ludzi gnębić/męczyć/zwalczać itp. Masz ich kochać, przynajmniej na poziomie "wytrzymywania z nimi". Jak nie lubisz np. kolegi z pracy, to możesz:

a) źle mu życzyć
b) robić mu na złość
@mike78: nie jest takie samo. Chrześcijanin może się gniewać, ale nie może popełniać grzechu. Co jest grzechem to sobie poczytaj. Mówię - dobrym przykładem jest relacja rodzic - dziecko. Jeśli chcesz to zrozumieć to zrozumiesz, boś inteligentny człowiek. :)