Wpis z mikrobloga

Templariusze i król Francji

O zemście na bezbożnych Frankach

Gdybyśmy żyli na początki czternastego wieku w Paryżu, jedną z rzeczy która najbardziej by nas zdziwiła byłyby zasoby dwóch skarbców. Pierwszy króla Francji był duży i zapełniony złotem i srebrem i innymi kruszcami przywiezionymi ze Wschodu w czasie krucjat, w końcu krucjaty miały odkorkować też bogactwa Indii które zatrzymał Islam. Drugim skarbcem znacznie większym i bogatszym, był skarbiec największego i najpotężniejszego zakonu tamtych czasów - templariuszy. Pieniądze i łupy płynęły do niego z całej Europy i choć templariusze nie zajmowali się lichwą, tym jak zwykle zajmowali się żydzi, tak powoli rósł on do miana legendy w którym miały pozostawać skarby wszystkich światów.

Francja żyła jak normalne państwo średniowieczne. Kościół jako zwierzchnik religijny i moralny utrzymywał kościoły i rozwijał wspólnoty ludzkie. Państwo zbierało podatki i nie wtrącało się w sprawy religijne. Aż jednemu z królów Francji zabrakło pieniędzy. Templariusze nie bogacili się na rabunku. W gruncie rzeczy łupy były datkami pośrednimi. Rycerz który walczył o swoją religijną ojczyznę po krucjacie wędrował po Ziemi Świętej. Większość miejsc które odwiedził były w jakiś sposób powiązane z templariuszami, tymi którzy mieli opiekować się pielgrzymami.

Datki od pielgrzymów, różne i zależne często od stanu posiadania, lądowały najpierw w regionalnym zamku a potem płynęły strumieniem do Marsylii lub Wenecji a stamtąd do Paryża. Królowie nie mieli władzy nad religią i oprócz niemieckich sporów z papieżem (które notabene narodziły się z powodu kontaktów z Bizancjum gdzie cesarz rządził religią) nie było większych podrygów przeciw religii uniwersalnej.

I tak większość pieniędzy w skarbcu królów Francji było pieniędzmi templariuszy. Nie mogli oni pożyczać na wysoki procent, ale na procent zaakceptowany przez papieża i religię. Na ile w gruncie rzeczy chrześcijanin może pożyczać? W końcu pożyczka nic nie produkuje, jest moralnie wątpliwa i po długich, zażartych dyskusjach, w których udowadniano, że bankowość to jedna z najgorszych profesji, ludzie doszli do wniosku, że pożyczanie pieniędzy równało się z oddaniem ich w równej sumie. W tym czasie w kościołach czytano: „Nie będziesz żądał od brata swego odsetek z pieniędzy, żywności, ani odsetek z czegokolwiek, co pożycza się na procent”. Tak było napisane w księdze Powtórzonego Prawa. Jak to możliwe więc, że skarbiec templariuszy rósł? Ano, templariusze żeby nie wzmacniać żydowskich wpływów na kontynencie stworzyli sieć placówek depozytowych, przez co można było złoto zostawić w Pradze i odebrać w Jerozolimie. Rycerzom, małym misjonarzom, wszystkim to pasowało, drogi handlowe były niebezpieczne a wszędzie czaili się ludzie mogący naciągnąć na różne zbytki.

Jednak zdarzało się, że w drodze do Ziemi Świętej człowiek umierał czy to z powodu choroby czy z racji napadu i dla zakony było problemem szukanie członków rodziny danej osoby po całej Europie. W tej dość dziwnej sytuacji, uznano, że pieniądze pozostawione są jałmużną dla zakonu i wykorzysta on je do rozbudowy infrastruktury wojskowej np. zamków. Powstawały ich dziesiątki na drodze do Jerozolimy.

W ten sposób Francja na początku XIV wieku była zadłużona na zerowy procent u templariuszy. Były to jednak sumy niewyobrażalne a król - Filip IV Piękny, nie mógł ich spłacić w terminie. Wyczuwając, że nadciąga konfrontacja z wzrastającą w siłę Anglią król odważył się na krok rewolucyjny - oskarżył templariuszy o sodomię, lichwę i z pomocą papieża Klemensa V (który także obawiał się potęgi zakonu) wytoczył im proces. Najwyższych zakonników w tym ostatniego mistrza - Jakuba de Molaya spalono na stosie. Reszta niższych zakonników rozpierzchła się i ukryła. I gdy król Filip IV Piękny wszedł do skarbca zauważył, że duża część pieniędzy została ukryta bądź wywieziona.

Jakub de Molay nie dał o sobie zapomnieć nawet z zaświatów. Powszechna historia podaje, że gdy płomienie obejmowały jego ciało miał zakrzyknąć - Papieżu Klemensie, królu Filipie, rycerzu Wilhelmie! Nim rok minie spotkamy się na Sądzie Bożym! -

Papież zmarł na dyzenterię miesiąc później, na chorobę zakaźną jelit, jego ciało dodatkowo spalił piorun. Król Filip IV Piękny zmarł kilka miesięcy później w niewyjaśnionych okolicznościach, jedni podają otrucie inni wypadek na polowaniu. Wilhelm, główny prokurator, jak historia podaje miał umrzeć rok przed tymi wydarzeniami.

Od tego czasu królowie Francji rządzili krótko, raz śmierć na polowaniu, raz z powodu choroby. Synowie Filipa IV umierają jeden po drugim. Rozpętała się wojna stuletnia a Francja, córa Kościoła pogrążyła się w chaosie. Templariusze najwyraźniej ulegli zapomnieniu.

Sto lat później Joanna d'Arc, tajemnicza wyzwolicielka Francji, przywódczyni wielkiej armii, do katedry w Orleanie wniosła sztandar koloru piasku i srebra. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że był to najświętszy proporzec bojowy Zakonu Świątyni - Templariuszy.

Historia podaje jeszcze jedną zauważalną wzmiankę. Chwilę po zgilotynowaniu Ludwika XVI, gdy nastąpiła wielka cisza ktoś zakrzyknął: ,,Jakubie de Molay, zostałeś pomszczony!"

Zemsta templariuszy dokonała się.

Na obrazie - Spalenie ostatniego mistrza zakonu.

Inne moje wpisy:

O dziewicy i dziewczynie, tłumaczeniu który wywrócił świat do góry nogami: https://www.wykop.pl/wpis/21737629/dziewczyna-i-dziewica-o-chaosie-w-tlumaczeniu-ktor/

O zjawisku celebrytów w XVIII wieku: https://www.wykop.pl/wpis/20873507/o-zjawisku-celebrytow-w-xviii-wieku-odpowiadam-na-/

O uzależnieniu młodych mężczyzn: http://www.wykop.pl/wpis/22336629/o-najwiekszym-zlym-uzaleznieniu-meska-introspekcja/

O wojnie w XVIII wieku między jezuitami a lożami wolnomularskimi. https://www.wykop.pl/wpis/20404355/o-wojnie-w-xviii-wieku-miedzy-jezuitami-a-lozami-w/
***

#gruparatowaniapoziomu #4konserwy #publicystyka #ciekawostki #historia #ciekawostkihistoryczne #religia #prawo #socdem #filozofia

Obserwuj #ockham
B.....a - Templariusze i król Francji

O zemście na bezbożnych Frankach

Gdybyśmy...

źródło: comment_zvBbTeV0V24OiBWRtJhg1Q8DBBQuDzaY.jpg

Pobierz
  • 37
@Abaddon84: Na pewno to rozważę i opiszę Inkwizycję hiszpańską, zależną od królów Hiszpanii a wcześniej Kastylii i Inkwizycje Rzymską zależną od papieża.

A krucjaty? Długi, mega temat. Chciałbym go napisać. Dzięki za propozycje.
@Brzytwa_Ockhama: Kiedyś o tym czytałem w kontekście liczby 13.

"Według powszechnych teorii swoją złą sławę piątek 13. zawdzięcza wydarzeniom, które miały miejsce we Francji 13 października 1307 roku - był to oczywiście piątek. W tym czasie król Filip Piękny poważnie zadłużył się u zakonu Templariuszy. Nie chcąc regulować swoich zobowiązań, oskarżył zakonników o sodomię, bałwochwalstwo i herezję. W porozumieniu z papieżem Klemensem wydał polecenie aresztowania i zgładzenia przywódców zakonu. 13 października
@Valder: Wątpię, że strach przed 13-tką pochodzi dopiero od tego wydarzenia. W tamtych czasach nikt by nie pamiętał dokładnej daty spalenia de Molaya, tym bardziej z ówczesnym obiegiem informacji.

Liczby oddziaływały na wyobraźnię ludzką już dużo wcześniej. Strach przed piątkiem wiązałbym raczej ze śmiercią Jezusa, bo była to wiedza powszechna od chłopa po księcia, więc miała silne oddziaływanie symboliczne.
A o 13-tce ciekawie pisał R. Graves (13-tka to pierwsza liczba po