Wpis z mikrobloga

@fixie: życie sportowca to nieustanna pogoń czasem nawet za tylko 1 przeciwnikiem. Pewnie główni rywale symbolicznie popłaczą a potem będą z radością wznosić puchary na podium bo główny faworyt "wypadł z gry"... pewnie po zakończeniu Tour of Alps zwycięzca powie że to Scarponiemu się należy a potem wróci do domu i będzie brechtał z radości że wygrał.
  • Odpowiedz