Wpis z mikrobloga

@chixi: i dlatego ja nie miałam wieczoru panieńskiego. Wiedziałam, że z lenistwa najpierw zabrałaby mnie do knajpy, a potem do klubów, bo to najłatwiejsze. Daj im czas, a jak dalej będzie taki plan jak był to po prostu zapowiedz, że sama to zorganizujesz bo chcesz mieć niezapomniany wieczór. Bo dla nich będzie to kolejne wyjście do klubu, którego po roku nie będą pamiętać, a ty będziesz wspominać wieczór nietrafionych pomysłów.
@wykopkami: nie no..wieczór panieński sam w sobie może być fajny, żenująca jest jedynie forma, jaką niekiedy przebiera.

Ja organizowałam dla mojej przyjaciółki. Bylysmy we czwórkę, w planie był escaperoom z prezentem na samym końcu, a potem pogaduszki przy ciachu i herbatce.

Wszystko jest dla ludzi:)

@chixi: w żadnym wypadku nie staraj się dobrze bawić na imprezie nie w Twoim stylu. Ty masz sie dobrze bawić na imprezie w Twoim stylu.A
@chixi: 2km nie mogą zawieźć patyków na ognisko... co za świadkowa.

Myśmy w piątek po pracy wywieźli pana młodego 400km za Wroclaw na cały weekend do domku kolegi nad jeziorem. Zjechaliśmy sie tam w 10 osób z dwóch różnych miast. To jest skala, gdy komuś zależy.
@chixi: próbowałam robić panieński psiapsiółce, to mnie reszta zagłuszyła i za plecami zamówiły penisotort i inne syfy :/ Paintball nie, escape roomy nie, stanęło na kręglach i bilardzie w knajpie (to to jeszcze spoko, chociaż dzień jak codzień), ale z tą całą tandetą towarzyszącą. Jakimś cudem udało mi się uratować prezent, bo profilaktycznie ja kupowałam, tyle dobrego. Chciały jakąś wulgarną koszulkę nocną jej kupić.
Może ta cała reszta bab ciśnie za
@Slonx o Cię Panie świetny pomysł! Czemu wcześniej na to nie wpadłem? Jako że niedługo sam będę miał taką przygodę to również zaproponuje coś takiego. W dzień jakaś traska, wieczorem parę piwek i świetnie :)