Wpis z mikrobloga

@Kapsula:
@jihaad:
@Samol94: jeśli chodzi o chodzenie na szelkach: Pierwszy raz to był koszmar, przewracanie i gryzienie szelek. Spróbowałem go zaciekawić czymś innym (ulubiona zabawka, smakołyk) - po 5 minutach zapomniał, że ma na sobie szelki :) parę chwil lekkiej konsternacji, a potem luzik - to mały kot i wszystko jest dla niego nowe i ciekawe, więc może stąd taki względny spokój i brak problemów z chodzeniem na smyczy.
biedne bo? Lepiej żeby całe życie spędził w mieszkaniu choć jest ciekawy wszystkiego dookoła?

@siwy9898: @siwy9898: biedne dlatego, że kot, który choć raz posmakuje prawdziwego, dzikiego świata na zewnątrz będzie chciał tam przebywać o wiele dłużej niż jest mu to w stanie zapewnić człowiek chodząc z nim na szelkach/smyczy. Potem taki kot staje sie apatyczny, traci apetyt i wpada w depresję z powodu własnię tesknoty za światem zewnętrznym i na
@siwy9898 mojego domowego kota wyprowadziłam na dwór chyba dwa razy i to właśnie jak był mały. Później stał pod drzwiami i przerazliwie płakał, bo chciał wychodzic co 5 minut i wracać do domu. Ostatecznie nigdy wyncej nie poszedł na dwór.
Serio? Lepiej, żeby kot w ogóle nie wychodził na dwór, bo będzie jęczał i pragnął dzikość? xD
Mój jest wypuszczany na smyczy wiosną i latem i jakoś żadna krzywda się nie dzieje. Fakt, zdarza mu się popłakać pod drzwiami jak chce bardzo wyjść, ale udobrucha się go trochę i już jest spokojny. A jaka radość jak może sobie na trawie poleżeć i ptaki obserwować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
biedne zwierze ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@Naciass: Raczej odpowiedzialny właściciel. Kot nie wpadnie pod samochód i nie zabije setek dzikich (a więc ważnych dla przyrody w przeciwieństwie do niego) małych ssaków, gadów, ptaków i płazów).

@efem: No jakoś nie widzę, żeby koty niewychodzące miały depresję xD No i patrz wyżej.

Biedne bo cale zycie w domu. Zwierzeta sa szczesliwe na dworze a nie w domu albo
@jasimalgosia: Mialam mnostwo kotow i zaden taki przypadek ich nie spotkal. Malo tego, zadnych kocich katarow, fivow czy innych spraw. Tylko szczesliwe i lowne siersciuchy, ktore nie uciekaly z domu a wrecz pchaly sie na fotele( ͡° ͜ʖ ͡°)
@jasimalgosia: Tak, mieszkam na wsi. I o ile rozumiem posiadanie zwierzaka typu kot, pies w miescie niewielkim, pelnym parkow czy tez wiekszym na peryferiach, gdzies blisko lasu, to nie rozumiem trzymania tego kotela w centrum Warszawy czy innym rownie zurbanizowanym miejscu. Ja wiem ze kotek czy piesek spoko ale one sa nieszczesliwe. 20 godzin na dobe w mieszkaniu i 4(zakladajac taki luksus dlugich spacerow) spacer po chodniku albo alejce parkowej. Bez
@siwy9898: Wow. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo skrzywdzicie te zwierzęta na dłuższą metę bo przyjdzie taka pora, że kotek będzie chciał wychodzić non stop, a wam się nie będzie chciało/nie będzie mieli czasu/będzie zła pogoda/wstaw cokolwiek innego. I wtedy macie jęczącego kota, który nie będzie dawać spokoju. Żeby przestał miauczeć, ulegniecie i w końcu wyprowadzicie(jesteście w tym momencie tresowani przez kota). Kotu się pogoda nie spodoba, bo będzie np.
Widzę, że jak to na wypok peel, nawet pod głupim zdjęciem kota musi się wywiązać masakryczny szitstorm, bo przecież JAK TO KOTA NA DWÓR, JAK TO KOTA W DOMU TRZYMAĆ? NAJLEPIEJ TO KOTA WYPUŚCIĆ NA WOLNOŚĆ, BO TO ZWIERZĘ DZIKIE. Każdy ma swoją rację i oczywiście tylko ta jest JEDYNA I SŁUSZNA, A WSZYSCY CO ROBIĄ I MYŚLĄ INACZEJ TO KRETYNI. A jak zwykle wiadomo, prawda zawsze leży pośrodku. Ludzie, opanujcie się,
@efem: No jakoś nie widzę, żeby koty niewychodzące miały depresję xD No i patrz wyżej.


Jeśli nie wychodził kot wcale to nie będzie miał depresji, ale jeśli posmakował świata zewnetrznego, to juz inna historia. Umiesz czytać ze zrozumieniem?
W tym przypadku sprawdza się powiedzenie niewiedza jest błogosławieństwem.

@Naciass: Biedna to jest ta nasza przyroda niszczona na wszelkie sposoby.


@amator_kwasnych_zelek: a co ma jedno do drugiego? Skoro biedna niszczona