Wpis z mikrobloga

@Kapsula:
@jihaad:
@Samol94: jeśli chodzi o chodzenie na szelkach: Pierwszy raz to był koszmar, przewracanie i gryzienie szelek. Spróbowałem go zaciekawić czymś innym (ulubiona zabawka, smakołyk) - po 5 minutach zapomniał, że ma na sobie szelki :) parę chwil lekkiej konsternacji, a potem luzik - to mały kot i wszystko jest dla niego nowe i ciekawe, więc może stąd taki względny spokój i brak problemów z chodzeniem na smyczy.
biedne bo? Lepiej żeby całe życie spędził w mieszkaniu choć jest ciekawy wszystkiego dookoła?

@siwy9898: @siwy9898: biedne dlatego, że kot, który choć raz posmakuje prawdziwego, dzikiego świata na zewnątrz będzie chciał tam przebywać o wiele dłużej niż jest mu to w stanie zapewnić człowiek chodząc z nim na szelkach/smyczy. Potem taki kot staje sie apatyczny, traci apetyt i wpada w depresję z powodu własnię tesknoty za światem zewnętrznym i na