Wpis z mikrobloga

#rozowepaski #komunikacjamiejska #logikarozowychpaskow #feminizm

Wsiada stary dziadek do autobusu. Wszystkie miejsca siedzące zajęte, w 80% przez różowe w przedziale wiekowym 20-50. Różowe błyskawicznie zauważają dziadka i podejmują natychmiastowe działania mające na celu poprawę sytuacji - czyli szukanie wzrokiem najbliższego faceta w wieku produkcyjnym aby skupić na nim spojrzenia i dać mu znać, że powinien dziadkowi ustąpić. Wszakże nawet w tzw. "dzień mężczyzny" ustąpienie miejsca facetowi przez kobietę to totalna abstrakcja i nawet nie przechodzi taka opcja przez umysł. Wiadomo, trzeba natychmiast przenieść presję na najbliższego samca, żeby zwalić na niego, że to on jest zły nie ustępując bo to przecież mężczyzna i jego obowiązek, a one są spoko.

A tak z miesiąc temu w metrze byłem świadkiem sytuacji jak jakaś baba w wieku ~~ 45 lat wyleciała z ryjem na losowego faceta (trudno mi ocenić wiek, 30?), że jak mu nie wstyd, że babci miejsca nie ustąpił - sama oczywiście zupełnie nieświadoma jakby konceptu "kobieta też może ustąpić kobiecie". A młodsze od niego dziewczyny siedziały w tej samej okolicy.

#!$%@? polska kultura księżniczki.
  • 64
@Khaine: I co ta historyjka dowodzi? Że jeździsz autobusem i wszystko widzisz przez pryzmat samiec-samica, masz jakieś żale do obcych kobiet i wymyślasz sobie, co one rzekomo myślą.

> Jakby to była jedna pojedyncza sytuacja, to bym nic nie pisał. To jest standardowe w komunikacji miejskiej, jeżdżę codziennie po kilka razy i widzę przecież. Po liczbie plusów wnioskuję, że nie tylko ja takie obserwacje mam.


xDDDDDDDDDD
Ta, wykopki to znane są
@Khaine: Kiedyś siedziałem od okna, a od zewnątrz siedziała jakaś kobieta ok. 25 lat. Weszła stara babcia, szuka miejsca, a ta 25latka do mnie "no może byś dżentelmenie ustąpił miejsca tej pani?".

Miałem na ryju tylko wiekie #!$%@?. Wyszedłem od okna, starsza pani wlazła na miejsce od okna, a 25latka nawet nie ruszyła dupy.

Masakra. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Khaine: Bo widzisz, feministka, czy ogólnie większość kobiet, która uczestniczyła w protestach ostatnimi czasy, po prostu by ustąpiła sama. Przynajmniej te, które ja znam. Problemem nie są feministki, pomijając oczywiście jakieś skrajne nawiedzone przypadki, tylko polskie księżniczki. Które w zależności od tego jak jej wygodniej jest kobietą i jej się należy, albo jest równouprawnienie i jej się należy. Chcą mieć jednocześnie równouprawnienie i przywileje.
@Wujek_Mietek: Ja osobiście jestem ze ślunska też i może jakoś osobiście się nie zetknąłem, ale różne rzeczy się słyszy o "warszawiakach". Natomiast tak na pierwszy rzut oka - wielkomiejskość sprzyja księżniczkowości, bo zawsze dużo adoratorów, więcej kasy, większe wygody, za to wychowanie mniejsze bo rodzice mają mniej czasu - ktoś musi zarabiać na ten wyższy standard. Można się śmiać, ale naprawdę ludziom się trochę od dobrobytu w dupach przewraca. Najnormalniejszy jest