Wpis z mikrobloga

@robert919: Próbowałeś zerwać np. pomarańcze czy inny owoc w Grecji czy Hiszpanii? Też były takie smaczne? ( ͡ ͜ʖ ͡). Generalnie wiadomo, że owoce produkowane w celach eksportowych mają nieco inne walory smakowe, ale w jakimś stopniu pozostają z nimi związane np. banan smakuje w Ameryce Południowej zupełnie inaczej niż u nas, ale czy to znaczy, że te, które jemy nie są bananami? Albo truskawki
  • Odpowiedz
@saint: Owoce eksportowe mają inne walory smakowe, bo dostarcza się je niedojrzałe lub w pół dojrzałe, ale różnica pomiędzy bananem tu i tam jest powiedzmy umiarkowana.

Natomiast smocze owoce z Lidla nie mają KOMPLETNIE smaku. Jesz miąższ, który ma małe pestki i nie czujesz smaku, a całość nie jest nawet słodka. Czytałem i słyszałem, że smoczy owoc ma naprawdę świetny smak. Płacenie 15zł za coś takiego nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@robert919: trochę Cię rozczaruje, bo smoczy owoc ma bardzo delikatny smak (bardziej słodkie, wodnite kiwi), nawet świeżo zerwany, z tej dziwnej 'agawy' na której rośnie pod równikowym słońcem. Chociaż taki z lidla pewnie smakuje jak mokry ziemniak.
  • Odpowiedz