Wpis z mikrobloga

Taki eksperyment, trochę #psychologia trochę żarcik, miejsce #wroclaw ;)
Wchodzę z różowym do tramwaju, wagon zapełniony tak w dwóch trzecich
Są i starsi i młodsi, z tyłu jakiś żul z piwem
- Poproszę bilety! - mówię głośno do różowego
Ona szuka w torbie a ja obserwuję otoczenie. Jakie zrobiło się poruszenie;)
Dwóch młodych już stoi przy tylnych drzwiach, żul schował piwo do reklamówki
Babka z przodu zerka na mnie co chwilę. Strzelam w ciemno, że co najmniej troje
jedzie bez biletu.
W końcu różowy wyciąga bilety, ja je kasuję i siadamy.
Ufff;)
#heheszki #zart #eksperyment
  • 30
  • Odpowiedz
@Danny33 @worldmaster: mamy jednego kumpla, który jest czarnoskóry, choć żadnego innego kraju poza Polską na oczy nie widział. Jedzie sobie ten koleżka i jeszcze dwóch innych kumpli w dość zatłoczonej windzie. Ten afro ziomek był przeziębiony i kaszlał, na co kumpel do niego niby cicho, ale wiadomo jak to w windzie: 'stary, byłeś już u lekarza? odkąd wróciłeś z Afryki, to strasznie dziwnie kaszlesz'. Jakaś babcia i kobitka z
  • Odpowiedz
@Danny33: Kiedyś w autobusie nocnym w Gdańsku jechał koleś z dziewczyną, na tylnych siedzeniach byli. No i gość dla żartu na cały autobus "KONTROLA BILETÓW" i się śmieje do laski. Nagle podchodzi dwóch karków do niego i "MYŚLISZ, ŻE TO JEST #!$%@? ŚMIESZNE ?" i zaczęli go prać po mordzie. Laska w ryk, żeby przestali, żeby go nie bili. Dramat.
  • Odpowiedz
@Danny33: wrocław to chyba słynie z jazdy bez biletów :P mieszkałem tam 1,5 roku i od początku uczyli mnie znajomi że biletów się nie kasuje tylko trzyma w pogotowiu :D na półtora roku miałem kilka spotkań z kanarinhos będąc bez biletu, ale nigdy mandatu nie dostałem( ͡° ͜ʖ ͡°) troche #cebuladeals
  • Odpowiedz
@Danny33: jechalem kiedys z ekipa kumpli do klubu, tramwaj, wieczor okolo 22:00
Wszyscy juz lekko zrobieni, smiechy, wesolo, zajmujemy koniec tramwaju, poza nami jakies 15 osob w wagonie.
Jeden z kumpli zapomnial portfela ale mial w kieszeni identyfikator czy cos tam - bo pracowal wtedy jako kanar. Stoi z piwem w reku i nagle na glos do wszystkich: bilety do kontroli! I wyciaga ten identyfikator i czeka co ludzie zrobia.
Wszyscy sie obejrzeli i stwierdzili ze zart wiec olali. Na co ten glosniej i bardziej stanowczo: to nie jest zart! Bilety do kontroli!
I zaczyna isc w strone poczatku pociagu. Wszyscy dalej maja go w nosie.
Po dojsciu do pierwszych drzwi przylozyl identyfikator do kasownika i wszystkie sie zablokowaly. Ludzie zrozumieli ze gosc ma faktycznie taki zawod ale widza ze lekko #!$%@? to kazdy go olal, jakas kobieta nawet stwierdzila: pan juz usiadzie i nie robi awantur, ludzie do domu wracaja o
  • Odpowiedz