Wpis z mikrobloga

No wiec sytuacja jest taka Mireczki.

Wczoraj trafilam do szpitala. Jesli o mnie chodzi to nic dziwnego, bo choruje od dziecka.
Ale tym razem jest inaczej. Cos sie znienilo.
Jestem sama juz od dawna i caly czas mialam wrazenie ze brakuje mi milosci i troski wiec szukam tam sobie kogos z mniej czy bardziej #!$%@? skutkiem. Ostatnio jeden As powiedzial mi ze konczymy znajomosc bo jestem chora a on by sobie ze mna zycia budowac na niestabilnym gruncie nie mogl.
Dzien 2 mysli w szpitalu: otoz eureka, gosc mial racje. Nie moge od nikogo oczekiwac ze bedzie mu sie chcialo szlajac ze mna po szpitalach.
W ramach akcji Sara chce kochac i byc kochana zaadoptowalam psa i mysle ze na tym powinnam skonczyc.
Co myslicie mirki? Czy w sytuacji kiedy wiem, ze moje zdrowie zaniedlugo sie skonczy niebylo by zbyt okrutnym ladowanie ludzi w taki emocjonalny rollercoaster?
A z drugiej strony sama sobie nie radze zupelnie juz. Nawet teraz #!$%@? mi sie mandaty pod szpitalem bo nie ma kto do niego zawiezc a znajomi w pracy. W sobote pewnie ktos auto odstawi.
Czesto mysle ze lepiej byloby jednak umrzec troszke szybciej. Teraz znow mnie posklejaja na pol roku. Znow bede musiala udawac ze zycie mnie cieszy znow patrzec sie jak idzie wiosna i wszyscy #!$%@? salta w szczesciu i milosci ;<

#!$%@? to wszystko. Sorry za #gownowpis #gorzkiezale #rozkminy
  • 72
  • Odpowiedz
@eLL_Koza albo w sumie napiszę część tu
Z doświadczenia wiem, że zdolni do poświęceń są ludzie, którzy sami cierpią na coś innego. Nie ma wtedy żadnych wyrzutów, ograniczania wolności czy tego typu sytuacji bo się po prostu to rozumie.
Mój przyjaciel jest ciężko chory na serce i niedawno oświadczył się dziewczynie, która poznał na oddziale w szpitalu.
U mnie sytuacja też działa w dwie strony, ja byłam chora dużo wcześniej i mimo
  • Odpowiedz
oj trafi się w najmniej oczekiwanym momencie :)


@zarobiona ma rację!
Chciałam napisać, że może zupełnie przypadkiem natkniesz się w szpitalu na bratnią duszę aka drugą połówkę.
No i widzę, że napisała o tym @hatterka:

Mój przyjaciel jest ciężko chory na serce i niedawno oświadczył się dziewczynie, która poznał na oddziale w szpitalu.



Trzymaj się mocno, @eLL_Koza !
  • Odpowiedz
  • 0
@Atryu ja jakos nigdy nie dreptam innym po glowie i myslalam ze to dobry sposob ale czasami was facetow nie rozumiem bo jak laska promuje inteligentne, wolne i swobodne podejscie do zwiazkow czy relacji to wy glupiejecie tez bo jsstescie przyzwyczajeni do innego modelu.
Ja nikomu sie nigdzie z butami nie pcham bo mam za duzo swojego gowna na glowie zeby sie ladowac gdziekolwiek na sile.
Tak wiec niby chcecie, rozumiecie a
  • Odpowiedz
@eLL_Koza: Wiesz, wszystko zalezy od typu meżczyzny, aczkolwiek zazwyczaj wyglada to tak ze faceci w kobiecie poszukuja emocjonalnego oparcia i poczucia celu swoich działań (dzielenia sie pasjami, imponowania, bycia opiekunem) i wcale nie musi sie to przejawiać a'la standardowy model 20XX wiecznej rodziny. Rozumiem mezczyzn którzy głupieja w sytacji gdy dowiaduja sie ze osoba z która sie spotykaja jest powaznie chora gdyż zaburza to biologiczne uwarunkowania (gdyz facet nie jest w
  • Odpowiedz