Wpis z mikrobloga

@Trolljegeren: The Arrival jest filmem po prostu bardzo slabym. I nie chodzi o to ze to jakas szmira czy totalny badziew ale to film po prostu slaby i nudny. Zakonczenie jest zas po prostu totalna niedorzecznoscia. Wynikaloby z niego nie tyle ze nie chodzilo tyle o znajomosc przyszlosci co o ksztaltowanie sie rzeczywistosci bez zwiazku przyczynowo skutkowego. Zalozeniem byl problem sposobu komunikacji z pojmowaniem otaczajacego swiata ale przyklad jaki mial temu
Nie łapie dlaczego tak ludzie się spuszczają nad tym filmem. Było od #!$%@? filmów które traktowały o splataniu czasu, aż nie chce mi się wierzyć, że ludzie uważają to za ambitne kino. Przecież to jest #!$%@? po raz dziesiąty odgrzewany kotlet. Nawet nie chce mi się wymieniać pozostałe filmy o niemal identycznym motywie, każdy kto chociaż trochę zajmuje się filmem wynudził się na Arrivalu
@Trolljegeren: Od razu przyznaję się, że nie widziałem, ale takie opinie, że "to nie jest zwykłe sci-fi, to jest ambitne kino", widzę parę razy w roku. Potem niektóre z tych filmów oglądam i okazuje się, że zwykłe filmidło, a opinie pochodziły od osób, których 60-70% obejrzanych filmów to sci-fi, więc poprzeczkę ambitności mają zawieszoną pod Interstellar. Nie oszukujmy się, powstaje bardzo dużo sci-fi, bo jest grono fanów, ale jeśli chodzi
@francez: Bo to nie był film o czasie ani kosmitach. Głównym tematem był język, komunikacja i dyplomacja. Większości sci-fi kojarzy się pewnie z kosmitami i kosmosem ogólnie i całkowicie się na nich skupiają, ale fakt, że są kosmici w tym filmie nie jest aż tak istotne. Równie dobrze mogłoby to być jakieś nieodkryte ludzkie plemie albo jakiś inny świadomy organizm na Ziemii.

Mi się podobało przedstawienie pierwszego kontaktu w trochę bardziej
Otóż nie. xD Nuda, fabuła o wysokim poziomie abstrakcji, nic szczególnego.


@koszmareq69: W dzisiejszych czasach to normalne, że jeżeli fim sci-fi nie jest o walczących robotach z kosmosu, a już nie daj Boże - jeśli trzeba w czasie seansu myśleć - to jest nudny i niczego nie osiągnie. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@Pauson film miał potencjał, ale został niewykorzystany. Zakończenie to był majstersztyk banału. W ogóle podczas seansu wyjmowałem komórkę z nudów, bo po prostu domyślałem się kolejnej sekwencji. Film wydaje się być ambitny tylko dla niewyrobionych kinomanów. Bardzo lubię inteligentne filmy s-f, ale Arrival niestety takim filmem nie jest, zresztą od dłuższego czasu żyję w coraz przemożniejszym wrażeniu, że inteligenty s-f to oksymoron.
@sorek: Ale jak kurz opadnie to widac jak (mimo bardzo fajnego minimalizmu obcych i przedstawienia czasu) bardzo zamerykanizowany i plytki jest ten film. Po poczatkowym zachwycie stwierdzam, ze cala fabule tego filmu ze szczegolami mozna by zawrzec w paru zdaniach, a watek milosny jest bardzo slaby i wrzucony na sile.