Wpis z mikrobloga

#uk

Moja zone zwolniono z pracy. Jest pielegniarka. Przepracowala 3 miesiace, w miedzyczasie doprowadzono (wyjasnie dalej) ją do dwukrotnego oblania testu z zarządzania lekami.
Wszystko co złe zaczęło się jak zwróciła uwagę niżej postawionej osobie - starszej opiekunce, że przychodzi z tak prostymi pytaniami i że są to rzeczy, które jako starsza opiekunka powinna sama wiedzieć. Ta opiekunka niestety kumpluje się z Unit Manager i Home Manager.

Procedura w calej firmie jest taka, ze ten test kazdy najpierw dostaje na papierze/mailowo i sobie w domu na spokojnie moze sie zapoznać, zobaczyć czego nie wie, uzupelnić braki (self assesment jest nawet na formularzu obok kolumn z trzema próbami).

Moja żona nigdy go nie dostała do ręki ani mailowo, a od razu została wzięta sam na sam (zero świadków) przez jedna z managerek i zaczęła być miażdżona. Ogólnie za 1 razem mimo to nie poszło jej źle, choć braki były. Co isotne - nigdy nie wypełniała tego testu sama, a managerka jej tylko machała nim przed oczami, nawet z zadaniami gdzie trzeba coś policzyć, więc myliła sie w obliczeniach bo nie mogła nic zapisać ani nic, a w takim stresie po prostu nie potrafiła.

Po drodze zorganizowały spotkanie z moją żoną, dwie managerki i jeden świadek (i dobrze, na naszą korzyść) gdzie próbowały ją zdegradować na starszą opiekunkę (przypadek?) bo niby nie zna angielskiego wystarczająco. Ciekawe, bo jako opiekunka na dobrą sprawę musi jeszcze więcej gadać z pacjentami. Zmiażdzyły ją psychicznie tam, doprowadziły do płaczu (są świadkowie, ogólnie nasz plus, dlaczego będzie potem). Ona się nie zgodziła na degradację i powiedziała, że ma wiedzę itp a język mimo że nie idealny to w 100% wystarczający i każdy to może potwierdzić. Parę godzin potem managerka udawała że nic się nie stało, bo dowiedziała się, że nie moze jej zdegradowac skoro przyjely ja jako pielęgniarkę.

W końcu nastąpił drugi test, równiez bez świadków, a dodatkowo po zarzuceniu mojej żonie ogromu błędów których wcale nie popełniła, poddytkaniem pod nos papieru do podpisania gdzie miała sie przyznać do błędu (sic!) itp.

W poniedziałek zrobiły spotkanie dwie + moja żona i ją wyrzuciły bo nie zdała testu więc nie spełniła warunków okresu próbnego.

Cała załoga w szoku. 4 pielęgniarki (1 polka z 8 lat stażu, 1 angielka i 2 imigrantki urodzone w UK) dzwonią, mówią, że mogą potwierdzić kompetencje mojej żony, że robiła wszystko dobrze itp.
Potwierdziły też że test powinien wyglądać tak jak pisałem, a nie tak jak zrobiono to mojej żonie.

Rozmawiałem dziś o tym z HR u mnie w pracy i nawet nie zdążyłem powiedzieć do końca i już było: DISCRIMINATION. STRAIGHT WIN.
Potem powiedziały, że zadzwonić, zablefować że już składamy do sądu i albo będzie ugoda, albo spotkamy się w sądzie.

Moja zona zbiera się do telefonu mimo stresu.
Trzymajcie kciuki.

Plan jest taki, że jeśli się nie przestraszą to najpierw ACAS, bo HR powiedział, że skoro to duża firma (a jest) to prawnicy po kontakcie ACAS od radzu powiedzą żeby szli na ugodę jak najszybciej.

Co za nerwy...

#gorzkiezale #pracbaza
  • 155
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Klepajro: pani z HR u mnie powiedziala ze to jest ogolna dyskryminacja, atakowanie i proba degradacji za angielski to dyskryminacja na tle narodowosciowym, a cala reszta jak nieprzestrzeganie procedur z testem to ogolnie dyskryminacja ale jako ze tamto bylo pierwsze to sad moze podciagnac to pod dyskryminacje ze wzgledu na poochodzenie
@gibpotatoe: zezna w sadzie jesli trzeba bedzie. Od razu zadzwonila do mojej zony jej to powiedziec. Budujace
  • Odpowiedz
@trustME: załóż tag i opisuj jak się sprawy toczą ... komuś się może kiedyś przydać co i jak w momencie podobnej sytuacji, której bardzo nikomu nie życzę :( Mam nadzieję, że żona dzielnie się trzyma i będzie miała dużo siły na walkę o swoje.
  • Odpowiedz
@trustME: Co ty sie bawisz w jakies ugody. Jezeli to co napisales jest prawda to od razu uderzaj do sadu. To oni powinni wystapic do ciebie z prosba o ugode, a nie ty do nich. Niech zona pojdzie jeszcze do jakiegos psychologa, ktory stwierdzi u niej depresje wywolana ta cala sytuacja.
  • Odpowiedz
@Calhil: zrobilismy to za rada 1. HR u mnie w firmie 2. ACAS.
Zeby pojsc do sadu, trzeba najpierw poinformowac pracodawce o zarzutach i dac im mozliwosc zawarcia ugody i dopiero jesli nie wystapia z propozycja lub propozycja Cie nie zadowala, wtedy mozesz isc do sadu.

Nam zalezy na kasie na pokrycie bezrobocia (jak cos wiecej to git,wiadomo) i na czystych papierach, a przede wszystkim sprawiedliwosci. Dowiedzielismy sie, ze moja
  • Odpowiedz
@trustME: serio załóż tag, jak wspominał @vertoo będzie to ładnie zarchiwizowane, może ktoś skorzysta przy tak dużej społeczności PL w UK, a również nam łątwiej będzie obserwować rozwój sytuacji (fajnie to wyszło np. z &kurakberlin [celowo nie wołam], który do tej pory obserwuję)
  • Odpowiedz