Wpis z mikrobloga

#ludzie #ekonomia #przedsiebiorczosc

Dzisiaj się bardzo #!$%@?łem. Nigdy nie wdaję się w dyskusje polityczne, nigdy też nie staję po żadnej ze stron obcych mi konfliktów bo najczęściej prawda jest zawsze gdzieś po środku. Dzisiaj jednak się bardzo zdenerwowałem.

Prowadzę od 10 lat małe przedsiębiorstwo produkcyjne, wcześniej 5 lat pracowałem w dwóch firmach więc wiem jak to wygląda z każdej ze stron. Mam kolegę, który jest kierowcą tira i jeździ w międzynarodowej firmie rodzinnej otrzymując średnie wynagrodzenie około 7-8k miesięcznie. Dla zobrazowania całej sytuacji dodam, że osoba ta (kolega) jest po przejściach. Prawo jazdy zrobił dopiero rok temu, wcześniej był bezrobotny, karany za pobicie, miał generalnie problemy finansowe i rodzinne. Teraz jako tako mu się wiedzie.

Podczas luźnej rozmowy 'o robocie' wypala do mnie z tekstem, że 'ten prywaciarz', 'ten #!$%@?, wyzyskiwacz', pod stołem mu płaci. Oficjalnie zarabia tylko 2 tys. PLN. Ten 'cwel' nowe BMW ma i chałupę za ponad 500 tys. PLN. I pewnie zarabia ze 100 tys. PLN na czysto co miesiąc. A ja #!$%@? jak debil za 7 tys.

Uprzejmie powiedziałem, że owszem, najpewniej zarabia nawet i więcej miesięcznie, ale rozwija przedsiębiorstwo, inwestuje, a przy tym jak każdy przedsiębiorca bardzo ryzykuje i musi przewidywać i zabezpieczać rozwój firmy oraz niespodziewane przestoje i problemy rynkowe. Ryzykuje też całym majątkiem jak stanie transport, a trzeba będzie spłacać leasingi, zapłacić kary umowne czy inne pierdoły o które dzisiaj nietrudno. Tłumaczę tłukowi, że skoro facet wziął na siebie odpowiedzialność i prowadzenie tak dużego przedsiębiorstwa (200 ciężarówek) to ma też cholernie wielkie zobowiązania chociażby do banku. Na koniec w kwestii pensji. Jeśli zatrudniłby wszystkich legalnie (choć w mojej opinii powinien mimo wszystko to zrobić, ewentualnie zostawić część pensji jako 'premię') to w razie jakiegokolwiek przestoju, nawet jakby nie było roboty musiałby płacić podstawę z umowy. Przy 200 osobach pomnożona nawet najniższa krajowa robi wrażenie na małym przedsiębiorcy. Przy najniższej krajowej same pensje bez ZUSu, podatków i innych kosztów to prawie 400 tys. PLN. Zapytałem czy rozumie, że te zarobione 100 tys. nie wystarczą na pokrycie pensji za jeden miesiąc w razie problemów.

Posypały się epitety. Posypały się wyzwiska. Zapytałem więc: CZYM TY RYZYKUJESZ I CO POŚWIĘCASZ?! W nerwach zacząłem pytać: Co CIĘ OBCHODZI JAKO PRACOWNIKA? Czekasz na cholerny telefon w którym dyspozytor mówi Ci o której i gdzie jedziesz. Nie obchodzi CIĘ co i dla kogo wieziesz. Nie obchodzi CIE czy klient zapłaci. Nie obchodzi CIEBIE paliwo, naprawy ciężarówki, koszty przejazdu, winiet, opłat celnych, etc. Nie obchodzi CIĘ nawet czy firma utrzyma się na rynku przez rok, dwa czy dziesięć bo jak się zamknie to TOBIE wypracowane pieniądze zostaną, a przedsiębiorcy komornicy zabiorą wszystko. Na koniec rzuciłem, że jak jest takim świetnym idealistą to niech sam uruchomi podobną działalność, zatrudni kierowców na 20 tys. PLN, zapłaci ZUS, podatki, opłaty, kupi paliwo, ciężarówki i będzie konkurencyjny w gęstym rynku zapchanym przez tysiące innych firm.

Po twarzy przebiegł mu grymas jakby dostał zatwardzenia. Rzucił do mnie: #!$%@? SIĘ, JESTEŚ TAKI SAM JAK WSZYSCY, a wszyscy prywaciarze to #!$%@?, a państwo powinno ich #!$%@?ć ile się da bo my ludzie na tym tracimy.

Pytam zrezygnowany: CO NA TYM TRACISZ TY OSOBIŚCIE? Bo w mojej ocenie to właśnie PAŃSTWO ci zabiera połowę wypracowanej pensji, a na dodatek dorzuca połowę kosztu do wszystkich zakupów i usług. NAWET jakby ten szef w ogóle podatków nie płacił tylko TOBIE pensję to co takiego CI ZROBIŁ się pytam, że chcesz go zgnoić i nazywasz go prywaciarzem? Nie możesz przeżyć, że ma sto razy większy majątek? Tylko dlatego? Zarobione pieniądze i tak wyda prędzej czy później na nowe ciężarówki czy inne produkty od których ktoś wreszcie odprowadzi podatek.

Nie potrafił nic powiedzieć. Nie odzywa się do mnie. Po 16 latach znajomości dzisiaj wyszedł i #!$%@?.
Jak mnie #!$%@? takie #!$%@?. Przepraszam, wyżaliłem się i idę spać. Pozdrawiam.
  • 54
@nadmuchane_jaja: to akurat normalne wśród kierowców, przez ostatni rok jezdzilem tzw busem , na miedzynarodowce i każdy z nich ma bardzo roszczeniowe podejscie, wszystko wie lepiej, a bo malo placo i siedzo w domu i zarabiajo a czlowiek miesiac zony nie widzi. Dramat. Zgadzam sie z Toba, transport to cholernie sliski temat i trzeba miec łeb i jaja równie duże, aby w to wejsc
@nadmuchane_jaja

Ryzykuje też całym majątkiem jak stanie transport, a trzeba będzie spłacać leasingi, zapłacić kary umowne czy inne pierdoły o które dzisiaj nietrudno


Chyba #!$%@? żartujesz. Albo ten prywaciarz jest bardzo głupi. Gwarantuję ci, że jak coś pójdzie nie tak, to on pierwszy zwija majdan i #!$%@? te ciężarówki i kierowców. Ja #!$%@?ę w jakim wy świecie żyjecie. Życie to nie jest podręcznik ekonomii. Kolega ma rację, bo #!$%@? a składki są
@admiro: Ale ta pozostała część pewnie nie idzie oficjalnie, tylko w kopercie. W razie kontroli, problem ma i pracodawca, i ten pracownik, który uzyskuje nieopodatkowane wynagrodzenie. Prawie cała budowlanka tak pracuje i nikt z tym nic nie robi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nadmuchane_jaja Prywaciarz jak #!$%@?, jak pracujesz - fajny pieniądz, ale zachorujesz i co? 1450 złotych na wyżywienie wszystkich gęb? Nie wiem jak w innych branżach, ale w transporcie to jest patologia, znalezienie normalnego pracodawcy, który odprowadzi chociaż od połowy zusy, srusy, nie mówiąc już od całości, graniczy z cudem.

Bardzo fajnej mżonki użyłeś, oj biedny przedsiębiorca, powtórzę PRZEDSIĘBIORCA, odpowiada majątkiem. Gówno a nie odpowiada, historia bliskiej osoby, firma byla, wypłaty były, koła
@nadmuchane_jaja:

Dzisiaj się bardzo #!$%@?łem. Nigdy nie wdaję się w dyskusje polityczne, nigdy też nie staję po żadnej ze stron obcych mi konfliktów bo najczęściej prawda jest zawsze gdzieś po środku. Dzisiaj jednak się bardzo zdenerwowałem.
w razie jakiegokolwiek przestoju, nawet jakby nie było roboty musiałby płacić podstawę z umowy. Przy 200 osobach pomnożona nawet najniższa krajowa robi wrażenie na małym przedsiębiorcy.


@nadmuchane_jaja: Przykro mi to mówić, ale zgadza się. Jesteś taki sam jak wszyscy. Czyli: jak pracownik pracuje, to dobrze. Jak nie masz dla niego roboty (a umowa "działa") to #!$%@? się dostajesz najniższe.

Ty pracownika możesz wysłać nawet do zamiatania podwórka, w umowie ma etat
To pisz do ustawodawcy, żeby wam kierowcom opodatkowali i ozusowali należności z podróży slużbowych (które pracodawca MUSI naliczyć)


@admiro: Z tym, że należności z podróży służbowych nie stanowią dochodu, tylko zwrot kosztów. Czyli to wina ustawodawcy, że #!$%@? janusze biznesu księgują pensję jako diety?