"Pracę lekarzy reguluje prawo, a nie tweety ministra". Protest ws. recept
!["Pracę lekarzy reguluje prawo, a nie tweety ministra". Protest ws. recept](https://wykop.pl/cdn/c3397993/14bb96bf23c8822f99bf0c7b461cfcff3430cef0a66856a9370a9fdb741adcc5,w300h194.jpg)
"Lekarz ma leczyć, a nie liczyć recepty", "Dzisiaj recepty, a jutro szwy dla chirurga", "Pracę lekarzy reguluje prawo, a nie tweety ministra" - pod takimi hasłami przed Ministerstwem Zdrowia protestowali medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Domagali się zniesienia limitu na wystawian
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 49
- Odpowiedz
Komentarze (49)
najlepsze
Zapomnieli już o 2 latach pandemii? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Bo sami lekarze blokowali ilość przyjęć na studia lekarskie.
Natomiast to co napisał wyżej na temat długów szpitali i niech #!$%@?ą nie pomogło.
Widzę że niektórzy też oceniają wszystkich lekarzy na podstawie wysrywów jakichś jednostek na Twitterze w czasie
W dodatku nie wrzucaj wszystkich do "receptomatów" bo wiele ma konsultacje i wystawiają także refundowane.
czy protestują lekarze biorący udział w sprzedaży recept przez internet?
@Mlody123123: Każda pozycja na recepcie jest traktowana jako oddzielna recepta z wyjątkiem tych refundowanych. Co nie zmienia faktu, że nie wszystko jest refundowane itd.
60 pacjentów w ciągu 10 godzin z 5 pozycjami nierefundowanymi i już koniec. W Polsce mamy 2,4 lekarza na 1000 osób. Wystarczy jakiś jeden niefajny sezon grypy, gdzie przychodnie są zapychane, by lekarz
A największymi zwolennikami są przegrywy których dupa boli że jakiś lekarz zarobił
Gdyby recepty zostały całkowicie zlikwidowane to trzeba będzie stworzyć kolejny mechanizm na
Takich biznesów w ciągu ostatnich 2 lat w sieci pojawiło się całe mnóstwo. Przypuszczam, że to oni właśnie lobbują, wysyłają tych ludzi na protesty, bo bronią swoich interesów, bardzo dochodowych biznesów. Więc nic dziwnego, że chcą wprowadzić limit wystawionych recept. Naprawdę, jeżeli jeden lekarz dziennie potrafił wystawić 5000 recept, to jest sytuacja wysoce patologiczna. Nawet jeśli średnio jednemu pacjentowi wystawi 5 recept, to w jaki fizyczny sposób jest w stanie przeanalizować 1000 przypadków dziennie? Nawet jeśli to jest jakaś kontynuacja leczenia, bądź zwyczajna sytuacja w postaci "zabrakło leku"?
Oczywistością jest, że jest to zautomatyzowana usługa nastawiona na zarobek. A największej patologii dodaje fakt, że za wystawienie recepty należy dodatkowo zapłacić. I z tym trzeba walczyć. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć rzecz taką, że ktoś potrzebuje lekarstwa - bo zabrakło. Można wówczas dostosować limit tak, aby statystycznie pokrywał się z liczbą zarejestrowanych w przychodni pacjentów. Oni w tych serwisach online, w regulaminach bronią się tak, że kupuje się "konsultacje medyczną" w wyniku, której pacjent może otrzymać e-receptę. Oczywiście to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Żaden lekarz za 25 zł nie będzie poświęcał czasu na analizę, tylko po prostu przepisze e-receptę, co pewnie jeszcze robi jakiś inny pracownik z automatu.
Jestem