Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak pewnego razu wracałem ze sklepu z plastykową reklamówką z dwoma wkładami do długopisu Parkera. Wsiadłem do tramwaju, po chwili dosiadła się grupa Romów. Cygany zaczęły drżeć mordę na cały tramwaj, babsztyle jęczały coś żeby dać kasę a dzieciaki kręciły się pod nogami. Wysiadłem na swoim przystanku, patrzę a ta reklamówka w której miałem wkłady do mojego ukochanego Parkera rozcięta od spodu. To był jeden jedyny raz jak dałem