Wpis z mikrobloga

@valencianista: zawsze wydawało mi się, że jak się wchodzi w związek małżeński to przestaje się używać słownictwa typu "segzy" "wiadomka" itd. i że przestaje się pisać sms-y, bo wkracza się w takie prawdziwe dorosłe życie.
@valencianista: heh, zazdroszczę. Ja z moją praktycznie nie mam wspólnych zainteresowań, poza filmami (ale lubimy różne gatunki) i podróżami (dziecko w drodze, więc podróżować możemy palcem po mapie, a przez najbliższe lata bałtyk lub chorwacja:( Tak poza tym jesteśmy totalnymi przeciwieństwami i raz na ruski rok uda mi się ją namówić na jedną piosenkę w guitar hero;/
@wdzwr: ponieważ ma masę zalet, które przyćmiły jej wady;) Myślałem, że i tak w sumie jak się ma dziecko, to człowiek nie ma czasu na jakieś swoje zainteresowania, a tym bardziej, żeby to robić wspólnie. A jak będę starszy to i tak mi się nie będzie chciało już nic robić, tylko będę styrany wracał z pracy i siedział przed netem;p