Wpis z mikrobloga

Boszzz, siedzę sobie teraz w #pracbaza i słucham dwóch różowych pasków i ich logiki. Rozmawiają sobie o koleżance, która miała ostatnio problemy z ciążą, urodziła 2 miesiące wcześniej po komplikacjach, lekarze ogólnie odradzali jej kolejnych dzieci. Odchowała dzieciaka i wróciła do pracy. Popracowała miesiąc i wjazd do szefa, że podwyżka albo odchodzi. Szef jak mądry człowiek, który chce zachować pracownika zamiast szkolić nowego dał jej tam kilka stów więcej. I co robi bohaterka naszego opowiadania? Po kolejnym miesiącu informuje szefa, że jest w ciąży, "bo jej się wpadło" i ucieka na L4, bo ciąża rzekomo zagrożona. Najśmieszniejsze jest to, że powiedziała tym koleżankom, że gówniaka zrobiła specjalnie, żeby siedzieć w domu zamiast wstawać, a one: "Dobrze zrobiła, aż sama nie wiem czy tak samo nie zrobić".

A potem wszystkie #rozowepaski hurr durr, bo mniej zarabiam niż #niebieskiepaski i nikt nie chce zatrudnić.


#logikarozowychpaskow #patologiazmiasta
  • 117
@Nusretin: Sorry nie wierzę Ci, jak dla mnie historia zmyślona i nie trzyma się w ogóle kupy. Nie wyobrażam sobie, że kobieta która ledwo donosiła pierwszą zagrożoną ciąże zaraz machnęła sobie drugie dziecko tylko po to, żeby wyruchać swojego pracodawcę. Wiesz co to znaczy trwać w strachu o to czy donosi się dziecko wystarczająco długo aby miało szansę urodzić się zdrowe? Wypisujesz jakieś dyrdymały, nikt nie jest aż tak #!$%@?, skoro
@Nusretin jak czytam takie historie to mysle, ze kiedys zeby dostac dobra prace w ktorej pracodawca nie bedzie sie bal ze zrobie mu taki numer to bede musiala sobie jajniki podwiazac albo przyniesc papier ze jestem bezpłodna...
@Nusretin: Nikomu niczego nie udowodnisz, najwyżej się ośmieszysz. Musiałbyś mieć to nagrane lub w korespondencji. ALSO do refleksji, dzietność nam spada, jak inaczej robić nowe kadry do zbierania na nasze emerytury jak nie rodząc dzieci - nawet jeśli sposób nie jest zbyt lojalny wobec pracodawcy?
Sorry nie wierzę Ci, jak dla mnie historia zmyślona i nie trzyma się w ogóle kupy. Nie wyobrażam sobie, że kobieta która ledwo donosiła pierwszą zagrożoną ciąże zaraz machnęła sobie drugie dziecko tylko po to, żeby wyruchać swojego pracodawcę.


@d_t_r: Jakie zaraz? Przecież nawet w tym krótkim wariancie to jest jakieś 14 miesięcy przerwy w pracy po porodzie.
@Nusretin: Twoja opowieść przypomina mi o jednej koleżance z korpo. Pracowała w dziale, gdzie nie trzeba było znać zbyt dobrze angielskiego. Gdy jednak okazało się, że planuje się przenosiny działu do innej lokalizacji a samą koleżanką siłą rzeczy przeniesie się na bardziej wymagające pod względem znajomości języka stanowisko to znalazła na to sposób aby się utrzymać na powierzchni. Zaszła w ciąże. A niedługo potem w drugą ( ͡° ͜ʖ