Wpis z mikrobloga

Mirki, mam taki problem. Robię aktualnie wino z dzikiej róży. Nastaw stał około 4 tygodni z owocami i w ostatni weekend wywalałem owoce i zlewałem znad osadu. Wino ma gdzieś 12-14% w tej chwili Blg 0 - cukru więcej nie dodaję. Wino praktycznie nie pracuje już od jakichś 2-3 tygodni (od czasu gdy ostatnia dawka cukru została przeżarta).
Problem w tym, że dzisiaj zauważyłem, że w winie wypływają i zaraz opadają takie białe plamki. Co to może być? Resztki pracujących drożdży, drożdże kożuchowe, pleśń? W zapachu nie ma nic niepokojącego, na powierzchni nic nie utrzymuje się na dłużej tylko po chwili od wypłynięcia opada.
#winiarstwo #winodomowejroboty #winodomowe
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach