Wpis z mikrobloga

#!$%@? jak mi coś strzeliło czy chrupło w szyj to aż się ze strachu o mało nie posrałem.
Serio.
Próbowałem zasnąć od 4.
Leżałem sobie na plecach z głową skierowaną do sufitu.
Luzik bo nic nie bolało itp.
Po prostu próbując zasnąć.
I tak leżałem z godzinę.
Aż tu nagle takie chrup koło miejsca gdzie sama głowa prawie jest.
Masakra, nie bolało ale strach jak cholera. Od razu adrenalina i te sprawy. Od razu też się szybko podniosłem.
Położyłem spowrotem.
I taki opór czułem jakby coś w szyj blokowało głowę przed podniesieniem.
I tak ze dwa razy.
W końcu po woli się podniosłem i juz jest dobrze.
Nie usnę już dopóki same mi się oczy ze zmęczenia nie zamkną.
#!$%@?.
Zaczynam ćwiczyć bo jak ćwiczyłem trochę takich szopek nigdy nie było.
Już nie mam wyboru.
Ponury kosiarzu.
Tak do ciebie tutaj mówię.
Nie wybieram się na tamten świat.
Twoje nieoczekanie.
Tak szybko mnie tam nie zabierzesz.
Jak tak dalej ma być.
To zaczynam dbać o swoje ciało, i zdrowie.
Lepiej późno niż wcale.
#zdrowie #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #zycie
  • 1