Wpis z mikrobloga

@goracy_paczek Nie mam w swoim otoczeniu osoby chorej psychicznie ale znam osoby cierpiące na różnego rodzaju choroby fizyczne że tak powiem (nowotwór, stwardnienie rozsiane) i wydaje mi się że moje przemyślenie na temat leczenia chorób fizycznych może działać tak samo a nawet lepiej dla chorób psychicznych. Mówię tu o wsparciu. Rodziny, przyjaciół, obecności ulubionego psa czy kota. Gdzieś były badania, że jesli chory ma wsparcie rodziny, nie jest odrzucony, to ma
  • Odpowiedz
@wyjde_z_przegrywu: błędnym przekonaniami głównie. Ataki psychozy polegają u mnie na tysiącu myśli w głowie dotyczących tego, że jestem dla innych utrapieniem, że ich męczę, że wszyscy są na mnie źli (bo dlaczego nie?) i że zasługuję na karę. Mam naprawdę duże poczucie winy, które dotyczy prawie wszystkich aspektów mojego życia, np. potrafię się czuć winna, że wstałam pół godziny później, chociaż tak naprawdę nikomu to nie robi krzywdy. W atakach
  • Odpowiedz
@goracy_paczek: Dasz radę Cumpelo. Ja mam podobne ataki, tylko nerwicowe (chociaż jak to czytam to się zaczynam zastanawiać czy na pewno). Nie jesteś tu sama i zawsze masz nas, niby nic, ale trochę internetowych przytulasów nigdy nie zaszkodzi. <3
  • Odpowiedz
@grap32: fobia społeczna jest zaburzeniem lękowym, w kryzysowych sytuacjach dostajesz ataku paniki, a nie psychozy. Generalnie wikipedia dobrze to opisuje: Najbardziej typowymi objawami fobii społecznej są uporczywy lęk (obawa przed nienormalnym zachowaniem się wśród ludzi, ośmieszeniem lub kompromitacją), czerwienienie się, drżenie rąk i mięśni, przyspieszone bicie serca, nadpotliwość, duszności. To wszystko w wypadku kontaktu z drugą osobą bądź większą liczbą osób. Ja czegoś takiego nie mam, już agorafobia jest mi
  • Odpowiedz