Wpis z mikrobloga

Każde z działań podejmowanych przez obecnych rząd utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że spełnia obietnice tylko dla swoich wyborców - ich działania są skierowane albo do biedoty (sensu stricte) albo do biedoty intelektualnej. Innego wyjścia nie widzę. Może dlatego, że też innych wyborców nie mają, a tych w Polsce jest najwięcej.

Wyliczam:

1) 500+ - biedota
2) Kwota wolna - biedota
3) Obniżenie wielku emerytalnego - biedota/biedota intelektualna
4) Reforma edukacji - BIEDOTA INTELEKTUALNA (celowo z dużych liter)
5) Reforma mediów publicznych - biedota intelektualna

#bekazpisu #neuropa #polityka
  • 72
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grazwydas: To, że nie mam sraki na punkcie poprawnej polszczyzny. Nie popełniam błędów ortograficznych, przecinki stawiam w odpowiednim miejscu, mówię "w cudzysłowie", "wziąć", "jakichś", "po linii najmniejszego oporu". K---a, czy to jest jedyne do czego możesz się przyczepić? Że napisałem DUŻYMI zamiast WIELKIMI?
  • Odpowiedz
dopłacę więcej, bo łapię się na najwyższy próg nowej wolnej kwoty. Niby czemu mam utrzymywać biedotę?


@wuju84: Czyli nie dopłacisz, bo zwrot kwoty wolnej to jakieś 550 zeta rocznie, a 500+ to 500 miesięcznie.
  • Odpowiedz
4) Reforma edukacji - BIEDOTA INTELEKTUALNA (celowo z dużych liter)


@Ciuliczek: tu się nie zgodzę, byłem pierwszym rocznikiem gimnazjum. Po pójściu do liceum ulga 100%, żałuję, że mogłem tam spędzić tylko 3 lata. Gimnazjum to była strata czasu.
  • Odpowiedz
@Ciuliczek: ja do gimnazjum trafiłem z tymi samymi ludźmi, co do podstawówki. Końcem, końców 9 lat w tym samym towarzystwie, męczącym. Podstawa programowa tego nie rozwiązuje.
  • Odpowiedz
A co ma wspólnego posiadanie dzieci z biedą?


@erbo: Samo posiadanie nic. Ale na pierwszego bachora kasę dostaje tylko biedota. I faktyczna i intelektualna. Trzeba być kretynem żeby się decydować na dziecko mając mniej niż 800 zł na łebka w rodzinie.
  • Odpowiedz
Samo posiadanie nic. Ale na pierwszego bachora kasę dostaje tylko biedota. I faktyczna i intelektualna. Trzeba być kretynem żeby się decydować na dziecko mając mniej niż 800 zł na łebka w rodzinie.


@Palwed: Znowu jakies urban legend, bez żadnych danych.
Daj dane ile osób bierze kasę na pierwsze dziecko, oraz ile z nich ma rzeczywiście mniej niz 800 zł.
  • Odpowiedz
@erbo: Przecież wymogiem by dostać 500 na pierwsze jest dochód mniej niż 800 zł na łebka. I po co mam jakieś dane podawać? Fakt jest faktem, że największa biedota zyskuje najwięcej bo tylko oni są w pełni objęci programem... A skąd ja mam wiedzieć ile z nich ma rzeczywiście mniej niż 800 zł? Jak ma nawet 900 zł to wciąż trzeba mieć styropian we łbie żeby sobie dzieciaka majstrować.
  • Odpowiedz
@Gottek: Jak dla mnie to r------------e pieniędzy. Część dofinansowań było przyznane stricte na budowę/unowocześnienie gimnazjów. Sporo gmin jeszcze tego nie pospłacało, a stosując się do umowy cel przeznaczenia zniknie. Trzeba będzie oddawać dotacje...
  • Odpowiedz
@tata-szymona: Poziom w szkołach to nie jest kwestia gimnazjum a po prostu debilnego programu, który z roku na rok jest coraz bardziej obcinany. Zresztą co ma niby reforma edukacji i po co strakuje się? Czy to cokolwiek zmienia dla ucznia? Jedynie dla nauczycieli bo będa musieli zmienić miejsca pracy. Noi mniej posadek dyrektorskich
  • Odpowiedz
@Ciuliczek: Ludzie, którzy myślą, że w likwidacji gimnazjów chodzi o naprawienie kondycji polskiej edukacji są bardzo naiwini. To tylko wymyk, który pozwoli na zmianę programów nauczania, w szczególności historii, WOSu i języka polskiego. Będzie teraz ideologicznie koherentnie.
  • Odpowiedz