[AnonimoweMirkoWyznania]

#anonimowemirkowyznania
7 minut.
Otworzyły się drzwi autobusu, godzina szczytu. Mam ciężki wózek i 12 kg dziecko, wciągam go po schodach. Sama. Bo wszyscy tak bardzo zmęczeni po pracy, nastolatkowie i mężczyźni koło 30stki. Patrzą i nie pomogą z odruchu. Czekają na oświecenie, ale już za późno. Wciągam wózek bo polskie autobusy nie przewidują żadnych dzieci, objawiają to 3 wysokimi stopniami. Blokuje wózek, uspokajam dziecko, przepycham się, kasuję bilet.
Mija kilka sekund, mechanicznie sprawdzam torebkę, kieszeń, wózek. Nie ma telefonu. Telefonu pożyczonego od męża.
"Nie widział pan telefonu...?" - pytam w eter
"A coś pani spadło jak pani wchodziła. Przepraszam, myślałem że to kawałek wózka, mogłem wcześniej powiedzieć"
Dopadam schody- nic nie leży, musiało wypaść z kieszeni/torebki jak wykonywałam alpejskie akrobacje. Już minął jeden przystanek i 1/10 następnego.
Wyskakuję 2 km od miejsca wejścia do autobusu. Biegnę z powrotem, dziecko płacze, bo zimno. Obiecałam mu obiad i spanie w domku, jest wielka pardubicka na chodniku. W końcu jestem na miejscu zdyszana i mokra.... i nic, Bo czego miałam się spodziewać?
Nie znam swojego numeru, bo jest nowy. Dopadam przypadkowych ludzi na przystanku, dzwonie na numery które znam w PL (gdzie jestem na wakacjach), dzwonię do mamy. Cisza, mama u lekarza, może za chwilę...?
Trzeba dostać się do kompa. Następny autobus, proszenie pasażerów o możliwość zadzwonienia ze łzami w oczach "Ja proszę pani swojego telefonu nie udostępniam" x3 od mohera, który oczekuje kajania się i skomlenia jakby same łzy były za kiepskie- uczucie jak kłucie igłą powoli wbijaną w dupę.
Salon telefonii bo po drodze do mieszkania, szybka blokada numeru. Zostało jeszcze milion kont w przeglądarce, paypal, ebay, bo telefon bez większych zabezpieczeń. Powrót do domu. Sprawdzam androida - google. Ostatnie logowanie dzisiaj. 16.01
Bilet. Wyciągnęłam z kieszeni- skasowany o 15.55
Telefon wypadł mi podczas wciągania wózka do autobusu. Pięć minut później stał się lombardowym towarem przynajmniej w głowie jakiegoś chodzącego gówna. Mogłabym odkupić telefon za x-krotność jego wartości rynkowej, byle odzyskać dane męża, czymkolwiek są- dla honoru i zdjęcia dziecka- z sentymentu. Ale nie, bo te kilka minut.
Nienawidzę ludzi. Nienawidzę ścierw chodzących po tym świecie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop

[mirek_januszy]

@GregPelka: Chyba tobie, tylko gdzieś w innym miejscu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
U mnie nie jest to problemem, ale jest różnica między otworzyć buzię i prosić o pomoc, a nie otworzyć i "niech się domyślą" a potem zwalać winę na wszystkich

[S.....f]

jak sie robi gowniaka to wypadaloby zadbac o srodek lokomocji, chocby ten guwnosamoschod za 5 000. i dla swojej wygody i dziecka, ktore nie jest narazone na choroby w pelnym autobusie z przeziebionymi ludzmi.

a tak w ogole to sie ogarnia przed pojsciem na przystanek autobus niskopodlogowy. wszedzie praktycznie takie jezdza. trzeba sie bardzo postarac, zeby musiec wnosic w autobusie wozek. xDDD

[magik-86]

@AnonimoweMirkoWyznania: Co za żenująca roszczeniowa postawa. Głupia baba zgubiła telefon i ma pretensje jak zwykle do całego świata. Jeszcze, żeby dodać dramaturgii wplątuje w całą historię swoje niczemu niewinne dziecko.

[WyVansowany]

@prnppp: Nie wiem czemu twój wpis ma tyle plusów. Trzeba się wspierać, a nie k---a dołki pod sobą kopać i być obojętnym na czyjaś dużą strate. Jak ten kraj ma być lepszym skoro ludzie wobec siebie to k---y, a twój komentarz jest tego najlepszym przykładem. Tym bardziej większość społeczności wykopowej to mieszkańcy Polski. . Nie chce być kojarzony z p---------m pluciem kwasem wykopków na kobiete z małym dzieckiem w cieższej

[p.....p]

@WyVansowany: o k---a, jesteś taki zajebisty. Mogę cię dotknąć?

[Asterling]

@Shyvana: Trochę bzdury bo moi rodzice kupili samochód dopiero jak miałem bodajże 12 lat więc jakoś potrafili sobie poradzić a tym bardziej że wtedy i wózki były cięższe a i nie było tyle udogodnień dla wózków.

[WyVansowany]

@prnppp: Dzięki, wiem to. Dotknąć mnie nie możesz.

[p.....p]

@WyVansowany: dobra, odpowiem merytorycznie.
Podejrzewam, że ja jak i wiele innych osób chętnie pomaga w różnych sytuacjach. Zauważ jednak, że OPka pisze tutaj z wyrzutem tak jakby każdy musiał lecieć i jej pomagać, bo "ona ma dziecko!". Obraża wszystkich dookoła, uważa się za nie wiadomo kogo, ta roszczeniowa postawa ala stereotypowa pani "czy mogę rozmawiać z kierwownikiem".
Nie pochwalam złodziejstwa, wręcz przeciwnie, ręce bym przy samej dupie poucinał, ale nie

[BlueFeather]

W sumie na początku się nabrałem na mamuśkę roszczeniową księżniczkę, której potrzeb powinni się domyślać wszyscy dookoła, a jak nie to są chodzącymi ścierwami.

Później przypomniałem sobie, że jestem na wykop.pl pod wpisem z @AnonimoweBaitoWyznania.

[Shyvana]

@Asterling najwyrazniej nie chorowales, biedra byla pod domem, nie wyjezdzaliscie na weekend.
Pewnie, ze mozna trzymac dzieciaka bez auta i sie meczyc w pksach, targac wozki i cala reszte baby stuffu. Pytanie tylko po co, skoro auta sa teraz wzglednie tanie?
Samochod to przede wszystkim komfort i niezaleznosc. Osobiscie nie wyobrazam sobie z chorym dzieciakiem 39 stopni goraczki zima czekac na autobus 20 min na przystanku a potem jeszcze zarazac nim

[Asterling]

@Shyvana: Ja nawet jako dziecko autobusami z rodzicami nie jeździłem :P

[Lookazz]

@AnonimoweMirkoWyznania: przepraszam bardzo, ale tak właściwie, to o co, k---a, chodzi?

[s.....1]

opka zrobiła sobie bachora i myśli, że wszyscy będą przed nią klękać i usługiwać.

Trochę więcej pokory, bo masz pretensje do każdego tylko nie do siebie.

@prnppp: xDDD

[Pantokrator]

@AnonimoweMirkoWyznania: jedynym winnym zdarzenia był złodziej k---s, a od ludzi w tramwaju to polecam się odczepić.

[r.....a]

Straszna znieczulica wieje z tych wszystkich komentarzy. Jeżeli by poprosiła o pomoc to z kolei odezwaliby się, że bezczelna, bo skoro jeździ z wózkiem to musi być świadoma, że łatwo nie będzie się zabrać razem z zakupami.

Bałbym się gdyby nagle w autobusie ktoś znienacka przywalił mi w twarz, a nikt by nie zareagował, bo przecież nie byłem przezorny. Zamiast zajmować się aferami #pizzagate i innymi sprawami, na które wielkiego

[lubielizacosy]

@AnonimoweMirkoWyznania: mieć dziecko i nie mieć samochodu...jak nie potrafisz prowadzić i Cie nie stać na auto to nie ma co się brać za dzieci, taka prawda

[lubielizacosy]

Bolała mnie kostka, miałam cieżką walizkę. Na drugim schodku stwierdziłam, że się poddaję. Poprosiłam losowego chłopaka o pomoc, uśmiechnęłam się i podziękowałam.

To nie jest ciężkie, wystarczy umieć mówić. ( ͡º ͜ʖ͡º)

@wasser: a było coś potem, czy tak za frajer chłop targał walize? xD

[Z.....l]

@AnonimoweMirkoWyznania: W takim, jak polskie, zatomizowanym społeczeństwie to sobie możesz marzyć o tym, że ktoś ci sam z siebie pomoże albo wykaże empatią. Polak/Polka w masie ludzi równa się g---o, przynajmniej teraz sytuacja powyżej będzie ci o tym zawsze przypominać.

[lubielizacosy]

@AnonimoweMirkoWyznania: a teraz po przeczytaniu posta Opki zabieram się za komentarze xD

[Prezes_Lato]

@prnppp zdumiewający jest fakt, że Twój komentarz dostał ponad 1k plusów. Twój ojciec i dziadek automatycznie pomagali wnosić wózki do autobusu, ustępowali miejsca siedzącego starszym i kobietą, a często nawet wstawali gdy do pomieszczenia wchodziła kobieta. Teraz jest jedynie p---------e w internecie bo nie ma się jaj wykazać kulturą.