Wpis z mikrobloga

I znowu hejt kulą w płot - nie muszę unikać żadnych kar, nie mieszkam w Polsce i nie będę.


@Meryl14015: Chcesz wypaść na bardzo groźną, ale jedynie pokazujesz swoją łatwowierność i podatność na manipulowanie pseudonaukowymi bajkami. Od lat pseudonaukowcy oszuści i banda proepidemików, żerują na ludzkim strachu i sieją kłamstwa na temat szczepień.

P.S.
fiziaa jest onkologiem więc swoje słowa popiera wiedzą naukową, a nie przeczytaniem paru krzykliwych blogów "szczepienia
  • Odpowiedz
Zidiociałym proepidemicznym mamuśkom powinno się te dzieci zabierać.


Uważam, że jeśli ktoś nie chce szczepić siebie albo swoich dzieci, to takie szczepienia powinny być wykonywane pod przymusem. Specjalne jednostki złożone z lekarzy i policji powinny jeździć po domach i podawać szczepionki. Jeśli nie działała marchewka, to musi zadziałać kij. Trzeba być bezwzględnym.

wspaniałe pomysły rodzą się w zastraszonych umysłach
  • Odpowiedz
wspaniałe pomysły rodzą się w zastraszonych umysłach


@oleks: Zastraszeni kłamstwami to są proepidemicy, realna ocena zagrożeń związanych z brakiem szczepień jest uzasadniona.
  • Odpowiedz
No jeśli masz bakterię przed którą szczepionka nie chroni to znaczy, że nie chroni.

Nie bardzo rozumiem o co chciałeś zapytać...


@wdowapotedlarzu: O to że odporność zbiorowa polega rzekomo na tym, że nieszczepieni "produkują" szczepy odporne na szczepienia. Dobrze rozumiem?
Czyli szczenienia są skuteczne tylko przeciw szczepom które znamy, jeśli gdzieś "wypłynie" jakikolwiek szczep (mutacja) na który populacja nie byłą szczepiona to cała akcja psu w d...
Dobrze rozumiem? I chodzi tu o tę samą chorobę, tylko - że tak się kolokwialnie wyrażę -
  • Odpowiedz
@dendrofag:

szczenienia są skuteczne tylko przeciw szczepom które znamy

Ciężko ochronić się przed czymś czego nie znamy, nie?

W każdej chwili możne pojawić się mutacja na którą populacja nie była zaszczepiona i to niekoniecznie z winy kogoś kto się
  • Odpowiedz
@wdowapotedlarzu:

Ciężko ochronić się przed czymś czego nie znamy, nie?

Ok, ale ogólny odbiór jest inny - zaszczepię się na krztusiec to nie zachoruję na krztusiec, a nie jest to prawda. Innymi słowy szczepionki nie są lekarstwem które sprawia że ludzie nie chorują. Idąc dalej tym tropem: po co mam się szczepić i ryzykować powikłania poszczepienne jeśli i tak mogę zachorować?

I jak myślisz, dlaczego na powszechną niegdyś chorobę dzisiaj zapada tylko
  • Odpowiedz
Ok, ale ogólny odbiór jest inny - zaszczepię się na krztusiec to nie zachoruję na krztusiec, a nie jest to prawda. Innymi słowy szczepionki nie są lekarstwem które sprawia że ludzie nie chorują. Dalej tym trope: po co mam się szczepić i ryzykować powikłania poszczepienne jeśli i tak mogę zachorować?


@dendrofag: Bo czysto matematycznie szczepiąc się zmniejszasz ryzyko zachorowania (jasne, że zawsze jest jakiś margines i chyba żadna szczepionka nie daje 100% gwarancji niezachorowania) natomiast nieszczepiąc się ZWIĘKSZASZ drastycznie swoje ryzyko.

po co mam się szczepić i ryzykować powikłania poszczepienne jeśli i tak mogę zachorować?

po co masz wymieniać klocki hamulcowe w samochodzie skoro i tak możesz
  • Odpowiedz
natomiast nieszczepiąc się ZWIĘKSZASZ drastycznie swoje ryzyko

Ok, ale czy lekarstwo nie jest gorsze od choroby? Krztusiec można przejść jak grypę, dla dorosłej osoby nie jest to choroba niebezpieczna dla życia. Grupą największego ryzyka są noworodki których i tak się nie szczepi w okresie gdy są najbardziej narażone na zarażenie czyli bezpośrednio po porodzie.
Kolejna sprawa - odporność poszczepienna trwa (zależnie od źródeł) 2-12 lat, natomiast naturalna odporność po chorobie trwa średnio 30 lat, czasem nawet do końca życia źródło
Moim zdaniem lepiej zachorować i przechorować.

po co masz wymieniać klocki hamulcowe w samochodzie skoro i tak możesz mieć wypadek?
  • Odpowiedz
Fajna teoria, ale w czym ona jest lepsza od mojej?


@dendrofag: W tym, że jest prawdziwa. Krztusiec przenosi się drogą kropelkową, jeśli na niego nie choruejsz to albo nie masz z nim styczności albo jesteś odporny.
  • Odpowiedz
W tym, że jest prawdziwa. Krztusiec przenosi się drogą kropelkową, jeśli na niego nie choruejsz to albo nie masz z nim styczności albo jesteś odporny.


@wdowapotedlarzu: To tylko część prawdy, bo nie dowiodłeś że ta odporność bierze się wyłącznie ze szczepień, nie dowiodłeś też że ludzie którzy zachorują za krztusiec mają go w ogóle zdiagnozowanego, bo istnieje spora szansa na to że przeleżą w łóżku tydzień, wezmą antybiotyk i wrócą
  • Odpowiedz
@wdowapotedlarzu:
Za to mam wrażenie że ty, religijnie wierzysz w coś co wcale nie jest takie pewne i nawet nie zrobiłeś wysiłku żeby rzecz dokładnie zbadać.
Ja mam zasadę, że nie przyjmuję na wiarę niczego czego dokładnie nie zbadałem - oczywiście w zakresie jakim mogę to osiągną.
  • Odpowiedz
Ja mam zasadę, że nie przyjmuję na wiarę niczego czego dokładnie nie zbadałem


@dendrofag: Kompletnie ci nie wierzę, ale nie mam ochoty ciągnąć tej dyskusji. Proponuję rozejść się i spędzić niedzielę poza wypokiem.
  • Odpowiedz
@Killeras: policzyłeś
NOPy dla USA - 0,77%. (tylko wg twoich optymistycznych obliczeń)
Krztusiec -zachorowania. -0,001% populacji . (z założeniem 3500 przypadków na 35mln ludzi.)
Krztusiec jest przewidywalny, leczony z NFZ praktycznie nie ma zgonów.
NOPy to rosyjska ruletka, od uporczywej gorączki do spektrum autyzmu. Nie są leczone przez NFZ, dzieci nie są rehabilitowane przez NFZ, nopy bywają śmiertelne.
Nie sieję paniki, moim zdaniem nie płaca się szczepić zdrowych i wzorcowych dzieci na praktycznie wymarłe choroby. Oczywiście jak ktoś lubi to niech szczepi i na malarię. A nuż mu komar prosto z Indii przyleci specjalnie żeby udziabać go w dupę. I poświeci statystykami że 3000 Polaków choruje na malarię. Bo jeżdżą na urlop do Azji. więc trzeba szczepić nasze polskie noworodki i wykształcić odporność zbiorową. because
  • Odpowiedz