Wpis z mikrobloga

Widzę, że dzieciakom nie znudziło się jeszcze postowanie po raz setny tego samego żartu ze zmienionym detalami, a Seicento za 8000 urosło już niemal do rangi wykopowego mema. Jestem porażony ignorancją niektórych użytkowników i z miłą chęcią stanę w obronie @NewEpisode, choćby po to, by być Wam solą w oku i wrzodem na dupie.

Fakt, może nie jest to idealny wybór i sam znając się na samochodach zapewne wybrałbym coś innego. Nie zmienia to faktu, że zakup takiego Fiata można umotywować kilkoma punktami.

Na wstępie - wszystkich polecających "starsze, ale lepsze" z chęcią z-------m z góry do dołu, ale kulturkę trzeba zachować, toteż powiem tylko - kompletnie rozmijacie się z potrzebami autora postu o Seicento. Widać, że nie jest osobą, która posiada doświadczenie w kwestii doboru samochodu, a szanse w----------a się na minę w przypadku nastoletniego Niemca są zdecydowanie większe, niż w przypadku małego, niepozornego malucha. Śmiać mi się chce z ludzi, którzy poważają PROSZĘ CIEBIE, TYLKO PASATA BEPIŃĆ i polecają te samochody motoryzacyjnym laikom jako "super bezawaryjne i w ogóle", a później po raz piąty w ciągu roku pakują cztery stówy w wielowahacz. A za rok odkrywają pękającą szpachlę na dachu.

Wróciwszy do Seicento.

Po pierwsze - wiek samochodu. Wyobraźcie sobie, że są ludzie, dla których wiek auta to ważne kryterium przy wyborze czterech kółek. Młode auto kojarzy się ze świeżością, niezawodnością i ktoś, kto decyduje się na takie auto na pewno zyskuje o wiele większy spokój ducha, niż gdyby miał jeździć nastoletnim struclem, który psuje się nie ze względu na słabą jakość wykonania, ale ze względu na starość - i tego nie oszukacie. Mały Fiat ma raptem 6 lat a jeździ raptem od końcówki 2011 roku, praktycznie pachnie świeżością i, jak na Seicento oczywiście, jest całkiem nieźle wyposażone.

Po drugie - prostota konstrukcji i dostępność części. Seicento to auto zakorzenione w latach dziewięćdziesiątych, jest ono doskonale znane mechanikom i problem z serwisowaniem jest na tyle mały, że nawet za roboczogodziny nikt nie będzie wiele sobie liczył. Jest to również dobry poligon doświadczalny dla amatorów szperania przy czterech kółkach. Ba, nawet kompletny laik nie powinien mieć problemu z ogarnięciem podstawowych czynności serwisowych. Części kosztują zabawne pieniądze, leżą w każdym spożywczaku i na każdym złomie.

Po trzecie - k---a, takie Seicento to w sumie niezły miastowy p----------z. Podejrzewam, że mireczkowi, który zakupił to auto nie są potrzebne pokłady koni mechanicznych, a w miejscu, w którym się porusza rzadko kiedy przekracza się 50-60 km/h, do których nawet taki mały silniczek całkiem żwawo się rozpędza. W mieście tak naprawdę nie trzeba więcej niż 50-60KM, wszystko więcej to zbędny nadmiar głównie dla tych, którzy lubią sobie przycisnąć. A jeśli ktoś takim wózkiem na zakupy nie potrafi w miarę dynamicznie zebrać się że świateł, to może należy rozważyć powtórkę z kursu jazdy samochodem.

Reasumując - z punktu widzenia motoryzacyjnego wyjadacza nie jest to zły zakup, ale z perspektywy osoby, która nie wymaga wiele od motoryzacji jest to wybór jak najbardziej słuszny i nawet jeśli ja sam w życiu bym tego nie kupił potrafię zrozumieć motywację jego nowego właściciela. Szkoda tylko, że reszcie puściły bezpieczniki i korzystając z okazji z-----i faceta z góry do dołu, samemu poniekąd nie mając pojęcia o motoryzacji i kierując się iście januszowymi poglądami "panie, bo stare to takie dobre".

Notabene Seicento, mimo że wyprodukowane ledwie kilka lat temu, to jak już wspomniałem dość stara konstrukcja, więc zgodnie z taką logiką powinno godnie służyć. SZACH MAT, CO TERAZ, PIEWCY LEGENDARNEJ NIEMCZYZNY?

#samochody #motoryzacja #pokazauto #bekazpodludzi
I.....e - Widzę, że dzieciakom nie znudziło się jeszcze postowanie po raz setny tego ...

źródło: comment_PtQlg9Ub3831ZAyRuVZOEGXZ83NIFqz5.jpg

Pobierz
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Śmiać mi się chce z ludzi, którzy poważają PROSZĘ CIEBIE, TYLKO PASATA BEPIŃĆ i polecają te samochody motoryzacyjnym laikom jako "super bezawaryjne i w ogóle", a później po raz piąty w ciągu roku pakują cztery stówy w wielowahacz. A za rok odkrywają pękającą szpachlę na dachu.


@IlluminateEliminate: Ale czemu cały czas przechodzicie ze skrajności w skrajność pisząc cały czas o tych nieszczęsnych Passatach? A jakiś Civic, 323F, Almera itd to
  • Odpowiedz
za tą cenę można by kupić niewiele starsze Grande Punto

@oficer-prowadzacy: nie mógłby, GP kosztuje niestety troche więcej niż 8 tysięcy, za 8k to mógłby kupić co najwyzej Punto, co nie zmienia faktu że jednak trochę drogie to Seicento i w tej cenie mógłby dostać Focusa który jeździ zajebiście, Pande która konstrukcyjnie jest troche nowszym autem, albo Golfa z milionowym przebiegiem.
I tak lepszy własny samochód (nawet Seicento) niż jazda
  • Odpowiedz