Wpis z mikrobloga

@kaszkai: Ja byłem takim typowym gimbusem aspołeczniakiem dopóki nie zamieszkałem w bursie szkolnej.
Wszyscy mi w moim gównomieście mówili zostań hurr durr zabijo cie itp. Ja tam wskoczyłem na głęboką wodę i nie żałuję, teraz ci co zostali są w większości dla mnie patologią co żyje z dnia na dzień, niektórzy w narkotyki wpadli.

Ja tymczasem poznałem masę nowych osób, poznałem inny punkt widzenia, dało mi to dryg do samorozwoju, przestałem
Byłem przegrywem ( tak do 16lvl) aż pewnego dnia powiedziałem sobie - "Tak #!$%@? nie będzie!". Zmieniłem fryzurę, zmieniłem styl ubierania się i po prostu przestałem się bać rozmawiać z ludźmi. Polecam. To mega proste. Świnki od razu się zainteresowały.
@kaszkai: Jeżeli chodzi o prawdziwą pewność siebie to siedzi to głęboko w środku, takie przeświadczenie, że wiesz co masz zrobić, nie czujesz wątpliwości tylko analizujesz życie na chłodno. Skąd się to bierze? Musisz przekonać siebie że wiesz najlepiej co jest dla ciebie dobre.

Dlatego tyle osób wierzy w różne dziwne rzeczy. Łatwiej im w to uwierzyć niż w siebie, a niezachwiane przekonanie zostaje :)